Obserwatorzy

niedziela, 8 września 2019

milczenie demoralizuje nr 77 czyli Ktokolwiek wygra najbliższe wybory ten przegra

Ktokolwiek wygra najbliższe wybory ten przegra




Stawiam taką karkołomną tezę jak w tytule i spróbuję przytoczyć kilka argumentów , które pozwalają mi wierzyć ,  ze nie jest to teza rodem z literatury fantazy tylko realny scenariusz przyszłych zdarzeń politycznych.

To właśnie PiS-owi zawdzięczamy zmianę myślenia Polaków o własnej Ojczyźnie. Dotychczas partie walczyły  o władzę w kraju, argumentując swoje starania tym, że chcą zmieniać Polskę na lepsze.
 PiS wprowadził uzasadnienie innego rodzaju : "zdobywamy władzę aby coś dać obywatelowi". Przewartościowano myślenie i ideologię władzy .Władza nie jest po to żeby dokonywać zmian na lepsze dla kraju , władza jest po to by zaspokoić dążenia konsumpcyjnego społeczeństwa. W tym sensie PiS jest reprezentantem ludu robotniczo-chłopskiego a Platforma została zepchnięta do roli reprezentanta elit.
Platforma zresztą bardzo chętnie godzi się na taką etykietkę, ba nawet chyba nie zauważa szkodliwości takiej nomenklatury.
Zgodnie z wprowadzoną przez siebie zasadą "dajmy obywatelowi czego oczekuje " PiS nakręcił
spiralę obietnic wyborczych do niewyobrażalnego poziomu obiecywania gruszek na wierzbie. Obywatele myślą z grubsza wg.schematu : skoro PiS w poprzednich wyborach obiecał i dotrzymał prawie wszystkich postulatów socjalnych a wszyscy jego oponenci wieszczyli katastrofę gospodarczą a nic takiego się nie stało to teraz też da się zrealizować wszystko co politycy nam obiecują.
Baa utwierdzają w tym obywateli wszystkie partie opozycyjne , które przed wyborami otworzyły swoją puszkę Pandory obietnic bez pokrycia.
Błąd !
Rzeczywiście PiS-owi w poprzedniej kadencji udało się zrealizować postulaty socjalne . Trafiono na niezwykłą koniunkturę gospodarczą w Europie a technokrata Morawiecki z długim nosem Pinokia "twórczo"manewruje budżetem Państwa.
Czy przez kolejne 4 lata  może być równie niezwykła koniunktura? Wątpię.
Nawet gdyby dalej była dobra koniunktura to już dzisiaj budżet Państwa trzeszczy i kolejnych socjalnych postulatów od czapy po prostu nie da się zrealizować bez luki budżetowej lub skokowego wzrostu inflacji.
Ergo
Każdy kto wygra wybory i zacznie rządzić w Polsce musi się zmierzyć z nadwyrężonym budżetem oraz ze swoimi obietnicami wyborczymi. W Polsce nie da się już sprawować władzy bazując na niezrealizowanych obietnicach bo ludzie tego obecnie już "nie kupią".
Wprowadzony schemat "dajmy coś obywatelowi " sprowadza Polskę na manowce a wygranych w obecnych wyborach do klęski , która może oznaczać wieloletni niebyt polityczny.Obiecanych bowiem w tej kampanii bonusów socjalnych nie da się zrealizować bez względu na to czy obiecują to Ci czy Tamci.
Staje przed nami pytanie czy Polska obecnie jest już na poziomie rozwoju , który USA osiągnęło już w latach sześćdziesiątych?
Gdyby bowiem tak było, że jesteśmy już tam gdzie Stany Zjednoczone były sześćdziesiąt lat temu uprawnionym stałoby się i w Polsce piękne  hasło Kennedyego :
"Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, pytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju. "
Obawiam się jednak ,że takie myślenie jest obce dla wyborców w Polsce.Co rusz spotykam argument -będę głosował na PiS bo PiS dał mi ....i tu beneficjent wymienia prezenty Prezesa
Rząd i partia nic nie daję tylko dzieli .
Patriota nie myśli o tym co mu dali ale myśli wg.hasła Kennedyego.
ps. Warto jeszcze zauważyć ,że jesteśmy już po konwencjach wyborczych wszystkich partii. I co?
Ano stare błędy - milion postulatów Platformy , których nikt nie pamięta i v.v.  trzy postulaty Kaczyńskiego, które zapamiętają wszyscy : płaca minimalna 3000 - w 2021 roku , 4000 -  w 2023 roku.
I trzeci postulat :"Kościół był i jest głosicielem jedynego, powszechnie znanego w Polsce systemu wartości, poza nim mamy tyko nihilizm, który odrzucamy"
I jak tu żyć Panie Premierze z nosem Pinokia?
Bo trzeci postulat może  spowodować ,że miliony Polaków po wprowadzeniu możliwości bezwizowego podróżowania  do USA znajdzie tam miejsce dla siebie ale na kozetce psychoanalityka jako nihiliści odrzuceni przez grupę Kaczyńskiego.


poniedziałek, 25 lutego 2019

milczeniedemoralizuje nr 76 czyli będzie pan zadowolony

Będzie pan zadowolony..


Tak i od kilku dni znamy "nowy" wyborczy program PiS.
Tym razem już bez owijania w bawełnę ,że niby chodzi o demografię itp partia rządząca
bez skrupułów , nie szukając żadnej ideologicznej podkładki zaproponowała wyborcom układ :
my wam kasę wy nam głosy.
Co ciekawe ta partia , która próbowała zawsze udawać ,że najbardziej jej chodzi o  małomiasteczkową,  biedniejszą część elektoratu dzisiaj traktuje walcem urawniłowki wszystkich. Czyli owe 500+ na każde dziecko dostaną wszystkie dzieci bez względu na zamożność rodziny a 13 emeryturę wszyscy również nie patrząc na strukturę dochodów ( nb. 13-tka ta jest zagwarantowana tylko w tym roku-sic!!!).Czyżby PiS zrozumiał ,że przegrywa w miastach,  gdzie z reguły są wyższe dochody i zapuszczał tu macki wymiany kasy za głosy?
Naprawdę nie mam nic przeciw państwu opiekuńczemu , które sprawuje swoją pieczę nad tą częścią społeczeństwa , która nie radzi sobie z rzeczywistością,  nawet bez względu na powody tej bezradności.
Trzeba jednak wyraźnie określić granicę takiego wspomagania bo inaczej te kretyńskie,na wzajem licytujące się w wysokości wspomagania, socjalnego partie, doprowadzą nasz kraj do bankructwa.
To własnie PiS-owi zawdzięczamy tą licytację na datki z naszych podatków a inni kretyni z innych partii ochoczo podjęli rzucone im wyzwanie.
K...a może jeszcze zaproponować 2000 na miesiąc dla każdego kto skończył 3 lata - bo właściwie dlaczego by nie?
Jeszcze raz dla wszystkich tych , którym łatwo wydaje się nie swoje pieniądze : opamiętania .
Pamiętajcie ,że budżetem państwa rządzą proste zasady podobne do budżetu domowego:
1.Nie wydajemy więcej niż nasze dochody pomniejszone o stałe koszty
2.Nie zaciągamy żadnych nowych zobowiązań kiedy mamy deficyt budżetu czy to domowego czy państwa
3.Nie wydajemy na socjal pieniędzy kiedy dług publiczny rośnie
4.Myślimy o wydatkach stałych w perspektywie kilu lat, również o tych czasach, kiedy przyjdzie
   nieunikniony regres gospodarczy
Boże, tylko 4 zasady a takie trudne do pojęcia dla części społeczeństwa i cynicznych polityków???
Gdzie są granice cynizmu , który pozwala szastać groszem publicznym, bez opamiętania, kiedy w głowach tych durniów jest tylko władza, władza i jeszcze raz władza.
I tylko jeszcze jedna uwaga :
Niemcy 5 rok z rzędu mają nadwyżkę budżetową -5 ROK Z RZĘDU! ( bez dofinansowania i bez programów pomocowych z Unii). A rząd PiS-u funduje nam socjal jakbyśmy byli Bundesrepubliką i jeszcze śmie kłamać, że musimy już żyć jak bogata Europa bo tak się nam dobrze powodzi. A tymczasem mamy deficyt budżetowy i dług publiczny rośnie.
To jak skecz w Kabarecie Moralnego Niepokoju i opowiadanie nam mantry :
 " będzie pan zadowolony,będzie pan zadowolony...."
ps. nawiasem mówiąc ten program wyborczy PiS-u ma się tak do wyborów do
          Parlamentu Europejskiego  jak pięść do oka


wtorek, 5 lutego 2019

milczeniedemoralizuje nr 75 czyli nie ma trzeciej siły

Nie ma trzeciej siły


Debiut partii Biedronia pokazuje ,że ta siła nie jest tą oczekiwaną przez wielu siłą polityczną , która mogłaby nareszcie odebrać władze PiS-owi i przenieść PiS i Platformę Obywatelską do historii.
Program Wiosny Biedronia ma wiele słusznych postulatów , z którymi trudno się nie zgodzić.
Postulat laicyzacji państwa jest koniecznością bo przecież zupełnie oczywiste jest , że w nowoczesnym państwie żaden kościół nie może mieć wpływu na politykę państwa. Poszczególne wyznania mogą mieć wpływ na poszczególne partie i polityków ale nie na rząd i państwo.Religia w szkołach w świeckim państwie to też zabytek z czasów przed Rewolucją Francuską. Religia finansowana przez państwo to już fanaberia pseudo kowbojów z pod znaku Cejrowskiego . Finansowanie nauczania religii powinno obciążać poszczególne związki wyznaniowe .Państwo może co najwyżej prowadzić naukę świeckiego religioznawstwa.
Postulaty dotyczące aborcji są w pełni postulatami ideologicznymi dotyczącymi sumienia.Jako takie   powinny być poddane referendum. Zwolennicy poszczególnych opcji mogą tylko prowadzić "pracę u podstaw" , tak aby innych przekonać do swoich poglądów i zmienić stan istniejący na drodze referendum.W demokracji nie ma innej drogi do zmian prawnych dotyczących postulatów ideologicznych. Każde przeprowadzenie zmian w tym zakresie w drodze ustaw i narzucania społeczeństwu swojego zdania i powoływanie się na zideologizowane prawo naturalne lub równie zideologizowaną wolność sumienia spowoduje kolejne niepokoje społeczne.Tego Wiosna Biedronia po prostu nie rozumie i w tej sprawie zachowuje się jak zwolennicy Rydzyka choć w kontrze do ich ideologii. Postulaty socjalne są bardzo słuszne ale jak zawsze w takiej sytuacji tzw. "ekspertów" Biedronia ( nb.zauważmy ,że w tym gronie jest tylko 1 osoba z tytułem profesorskim) zawodzi umiejętność dodawania słupka kosztów  i porównania go ze słupkiem dochodów państwa.Zawsze ,od dziesięcioleci, dziwi mnie jak społeczeństwo daje się mamić różnym magikom , którzy twierdzą ,że państwo może wydawać więcej niż ma dochodów.Nawet obecnie w sytuacji prosperity gospodarczej mamy deficyt budżetowy .Oznacza to po prostu tyle,że jak przyjdzie regres i kryzys, państwo będzie zmuszone obciąć lub mocno zmodyfikować rozbuchane i źle działające programy socjalne w tym w pierwszej kolejności 500+.
Warto czasem zrozumieć prostą zasadę ,że z budżetami publicznymi czy to państwa czy to gmin i miast jest tak samo jak z budżetami w naszych domach : nie zbilansowanie wydatków z przychodami grozi spiralą problemów gospodarczo-finansowych co wszyscy obserwujemy u wielu swoich sąsiadów i znajomych.Tak więc jak najbardziej słuszny postulat Biedronia o podniesieniu haniebnie niskich obecnie emerytur minimalnych do kwoty 1600 PLN pociąga za sobą również konieczność podniesienia  wszystkich świadczeń emerytalnych  i ogromnego finansowania.Państwo nie ma  pieniędzy , które zapewniłby działanie takiego programu w okresie krachu gospodarczego i postulat ten, niestety, może być realizowany powoli i etapami, w miarę wzrostu gospodarczego chyba ,że chcemy sobie zafundować Wenezuelę lub Grecję z przed lat kilku.
Również postulat dotyczący zmian w służbie zdrowia wymaga ogromnych nakładów choć pomysł z 30 dniowym oczekiwaniem na specjalistę wydaję się trafiony i możliwy do zrealizowania niemal natychmiast.
Likwidacja kopalń to zaledwie czubek góry lodowej bo przecież likwidacja górnictwa nie spowoduje zmian w energetyce nastawianej na węgiel .To znowu program i kosztowny i który może trwać lata.
Wiele innych zmian proponowanych przez Biedronia to słuszne postulaty dotyczące ochrony przyrody w tym szczególności zwierząt czy dotyczące zmian edukacyjnych . Wiosna nie zajęła żadnego stanowiska w sprawach zagranicznych Polski oraz w polityce obronnej co jest znamienne.
Dlaczego więc nie sądzę ,żeby Wiosna Biedronia mogła być trzecią siła polityczną , która dokona rzeczywistych zmian?
Program Biedronia to program na 30-40 lat i nie mówi ludziom prawdy -że jego realizacja oznacza wyboistą drogę i wiele wyrzeczeń. Wg. Biedronia po prostu "da się" i przypomina mi to słynny antyimpossybilizm Kaczyńskiego. To jest naprawdę chwyt pod publiczkę tak jak zresztą zbyt infantylna nazwa partii i wodzowskie wypowiedzi Biedronia "ja to zrobię , ja będę premierem, ja i ja i ja"
Myślę więc, że Biedroń jest w stanie zdobyć elektorat 10-15 % głosów  głównie kosztem elektoratu obecnie istniejących partii. Jeśli Biedroń spowoduje ,że choć 1-2% spośród tych , którzy nie głosowali dotychczas, pójdzie do wyborów-chwała Mu za to ale na więcej nie liczę.
Wiosna  nie jest więc ugrupowaniem , które wbrew zapowiedziom Biedronia spowoduje przewietrzenie polskiej sceny politycznej.Wykreuje z pewnością kilku nowych polityków i działaczy , wykreuje też jak każda formacja polityczna stado karierowiczów i spowoduje być może zmianę obszaru dyskusji społecznej z przesunięciem na akcenty ideologiczne.
Obawiam się , że po datkach socjalnych jakie PiS wrzucił w społeczeństwo, na zmianę władzy przyjdzie nam czekać jeszcze 2 kandencję

sobota, 19 stycznia 2019

milczeniedemoralizuje nr 74 czyli ludzie bez serca

Ludzie bez serca


Jest 5 minut po zakończeniu pogrzebu prezydenta Adamowicza.
Nie czas na pisanie o tym mordzie i jego przyczynach.
Od niedzieli widzę krokodyle łzy i niewczesne żale.
Napiszę tylko jedno - czy zauważyliście jak wielu spośród tych ,
którzy powinni być na Jego pożegnaniu tam nie było?
Kto powinien tam być ale nie był?
LUDZIE BEZ POCZUCIA WINY , LUDZIE BEZ SERCA.