Obserwatorzy

sobota, 30 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 40 czyli "spieprzaj dziadu" i kreatury demagogii

„Spieprzaj dziadu” i kreatury demagogii




Słowa te użyte przez Lecha Kaczyńskiego w 2012 roku w stosunku do natrętnego przeciwnika politycznego, próbującego zwrócić uwagę na siebie, wracają co jakiś czas jak bumerang. Śp. Lech Kaczyński jako autor tej wypowiedzi nawet nie przypuszczał ,że zwrot ten po kliku latach może się stać tłem i mottem , które można skierować do natrętnie powtarzających , zużytą jak papier toaletowy ,demagogiczną argumentację polityków PiS-u. Natrętność ,niespójność i brak logiki wyraźnie charakteryzuje obecną narrację PiS-u właściwie we wszystkich ważniejszych sprawach od spraw Trybunału do spraw katastrofy smoleńskiej. Mantra pseudo argumentów PiS w konfrontacji z logiką wypowiedzi np. Cimoszewicza , Balcerowicza ,Stępnia czy Rzeplińskiego jest tak miałka ,że prawie za każdym razem politycy PiS-u muszą uciekać się do argumentów ad personam oraz do demagogii. Królami demagogii stali się m.innymi Sasin,Jaki,Ziobro , Sellin i wielu innych. Dodatkowo wypowiedzi tych i innych polityków PiS z Kaczyńskim na czele obrażają wielką część społeczeństwa próbując przypisywać sobie prawo do oceny jakie zachowania są patriotyczne a jakie to Targowica. Co prawda nie wiadomo co daje im to prawo do moralnej i etycznej oceny, chyba poza jednym – własnym przemożnym poczuciem tej strony że przecież jest lepsza i bardziej polska od innych. Super demagogicznym argumentem jest próba podpięcia się pod określone wydarzenia historyczne jako własną tradycję lub sugerowanie ,że ma się patent na ową tradycje patriotyczną odziedziczony dzięki własnym rodzinom. No cóż jeśli demagodzy PiS-u tego nie rozumieją trzeba im wyraźnie przypominać na każdym kroku , że ludzie opozycji i KOD-u nie są z innej planety a ich rodziny mają może nawet bogatszą w epizody patriotyczne historię.
Stąd bierze się mój i wielu innych ludzi odruch  wyłączania  TV kiedy biorą udział w dyskusji kreatury demagogii i nasuwa się na myśl owe „spieprzaj dziadu”. Niestety ze smutkiem zauważam, że od demagogii nie jest wolna również opozycja choć jest to w bardzo niewielkim zakresie i zupełnie nie rozumiem celu takich wypowiedzi . Cała ta pompatycznie używana demagogia przez PiS powoduje ,że ostatnio, paradoksalnie, jedyne co toleruje mój organizm to wypowiedzi „perełek” PiS czyli posła Pięty lub pani Pawłowicz. Wtedy jest przynajmniej śmiesznie bo z góry przed wypowiedzią wiadomo ,że chodzi o kabaret i farsę. Oba rodzaje „frontmenów” w partii Kaczyńskiego z mojego punktu widzenia robią doskonałą robotę dla opozycji i KOD-u bo zarówno demagogia jak i głupota kabaretowa powtarzana jak mantra przynosi odwrotny skutek od zamierzonego .Tak to jest jak próbuje się bronić kłamstw i bzdur wytwarzanych przez spółkę Antoni&Jarosław. Przypomnę tylko co powiedział Lech Kaczyński kiedy tłumaczył swoje określenie „spieprzaj dziadu” :”Był to zwykły męt wyjątkowo agresywny , który mnie obrażał. Jak miałem się zachować?”
Jak mamy się zachować kiedy:dzielą nas na lepszych i gorszych? Na patriotów i Targowice ? Kiedy wbrew logice próbują udowodnić zamach ? Kiedy Kaczyński wmawia nam imposybilizm poprzednich formacji i Polskę w ruinie oraz obecną „dobrą zmianę”? Kiedy nad miłosierdziem góruje pycha i rządy nie liczące się ze zdaniem innych?
Przecież to już nawet nie jest gra polityczna .
Nie chce mi się wtedy myśleć.
Spieprzaj dziadu.

Obraz :Paul Cezanne Grający w karty

czwartek, 28 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 39 czyli dokąd zmierza KOD ?

Dokąd zmierza KOD ?







Pytanie jest ogromnie ważne bo KOD ma wielkie szansę stać się siłą napędową polskiego życia społeczno-politycznego oraz ostoją demokracji na długie lata. Niestety możliwy jest też scenariusz rozmienienia na drobne tego wielkiego ruchu. KOD jest siłą , która powstała jako ruch protestu wobec obecnej sytuacji państwa pod rządami PiS-u. Jest też czymś więcej bo zaangażowali się w działania KOD-u ludzie o różnych orientacjach politycznych oraz ludzie , którzy do tej pory pozostawali z dala od polityki. Paradoksalnie KOD powinien podziękować Kaczyńskiemu za to jak wielu ludzi zrozumiało ,że chce jednak żyć w demokratycznym państwie szanującym prawo i prawa obywateli. W ciągu swojego życia widziałem tylko w latach 80-tych takie zaangażowanie ludzi z różnych środowisk, choć dla PiS-u pewnie jesteśmy wszyscy drugim sortem. No cóż wg. komunistycznej nomenklatury z lat 80 Solidarność była ekstremą .Każda władza dla której demokracja jest kulą u nogi łatwo znajduje epitety na nazwanie swoich przeciwników. Niestety wiemy też jak ruch Solidarności rozmienił się i podzielił .Czy taki, nieunikniony dla Solidarności scenariusz czeka również KOD? Wszystko zależy od tego czego chce sam KOD a niestety odnoszę wrażenie ,że obecnie dominuje sam protest bez programu scenariusza na przyszłość. Moim zdaniem czas najwyższy aby KOD sprecyzował czym chce być w przyszłości i zajął się poważnie budowaniem struktur bo odejście PiS-u do historii jest już przesądzone. Kiedy PiS pożegna się z władzą kto miałby ją podjąć? Mimo ,że w KOD-zie jest wielu działaczy PO, Nowoczesnej, PSL-u, SLD to niestety moim zdaniem wyborcy nie dadzą tym partiom szansy nawet na utworzenie koalicji zdolnej do rządzenia. Szansy tej nie będzie tym bardziej , że w partiach tych ( może z wyjątkiem Nowoczesnej) jest mnóstwo zgranych kart i tuzów , które jak i PiS powinny odejść na emeryturę.Nowoczesna za dwa trzy lata nie zmieniając niczego w swoim działaniu ma wielkie szanse dołączyć do tego grona.
Nie chce powiedzieć ,że KOD nie powinien jednoczyć ludzi o różnej orientacji politycznej ale widzę wyraźną różnicę między szeregowymi działaczami partyjnymi i ludźmi zaangażowanymi np. w prace samorządowe a działaczami z pierwszych stron gazet i posłami. Ci ostatni mogą być dla KOD-u przydatni tylko w bieżącej walce i jako siły popierające. Moim zdaniem KOD jak najszybciej powinien opracować program , który pozwoli na szybkie przeistoczenie z ruchu protestu w ugrupowanie demokratyczne możliwe szeroko gromadzące centrowo-liberalny elektorat. Spowodowało by to, po spodziewanym przełomie politycznym, szybkie powstanie nowej partii dostępnej dla wielu obywateli popierających demokrację , z nowymi twarzami nie skompromitowanymi w uczestnictwie w dotychczasowym życiu salonowo-politycznym. Drugim efektem byłoby masowe przejście szarych członków wyżej wymienionych partii do KOD-u oraz zasilenie rzeszą członków dotychczas bezpartyjnych Jeśli natomiast KOD chce być tylko organizacją „czuwająca” nad poprawnością życia politycznego przyjmując w przyszłości role arbitra oraz pozwolić na to by życie polityczne w Polsce wyglądało jak dotychczas to zmarnuje niebywałą okazję do poprawy Rzeczpospolitej i stanie się martwym stowarzyszeniem. Taka sytuacja byłaby wg mnie całkowitym niezrozumieniem zachodzących procesów politycznych oraz prostej prawdy , że wyborcy w Polsce mają dość rządów establishmentu oderwanego od obywateli i że przyszedł czas na historyczne zmiany. KOD musi tez wyraźnie wyartykułować co chce zrobić w Polsce i programu tego dotrzymać. Jak pokazuje praktyka polityczna musi to być program prosty opisany hasłowo , skierowany na naprawę największych bolączek życia obywateli.

Jedną z pierwszych zmian jakie należy postulować są zmiany w ustawie dotyczącej organizacji życia politycznego w naszym kraju. Ustawa powinna zmuszać organizacje partyjne do przyjęcia takich statusów , które ujawniłby skrywane procedury partyjne a w szczególności wybieranie kandydatów na posłów radnych itp. Trzeba koniecznie odebrać zarządom lub radom politycznym w partiach możliwość wybierania takich przedstawicieli a przyznać ją szeroko pojętym demokratycznym wyborom w partiach. Natychmiast uniemożliwi to bezideowe działanie klik i frakcji partyjnych wybierających ludzi często bez pojęcia ale ważnych dla tych grup. Trzeba też koniecznie całkowicie ujawnić finanse partyjne i jasno sprecyzować w przepisach na co można wydawać pieniądze partii. KOD powinien również jasno popierać każdą formę poprawiającą demokracje a w szczególności referenda , głosowanie przez internet , debaty polityczne i uruchomić samokształcenie i uświadamianie ludziom czym jest naprawdę demokracja i dlaczego jest tak ważna. Konieczne wydaję się również powołanie bezstronnych ciał opartych o zmiany w prawie, które uproszczą procedurę delegalizowania ugrupowań łamiących procedury demokratyczne i wzywających do nienawiści w tym również do nienawiści rasowej. KOD powinien obecnie jako najbardziej odpowiedzialna za przyszłość siła polityczna sporządzić katalog spraw koniecznych do rozwiązania po rządach PiS-u , katalog niezbędnych reform i szukać ekspertów którzy potrafią opracować programy ich wdrożeń. KOD rozbudził nadzieje Polaków więc jego odpowiedzialność jest wielka. Nie chciałbym aby w przyszłości ocena KOD-u była taka ,że był tylko zrywem niezadowolonych , którym zabrakło siły dla zmian.

obraz: Jan Matejko : Rejtan

wtorek, 26 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 38 czyli misja i kasa a zabawa naszym kosztem

Misja i kasa a zabawa naszym kosztem




Przez długi czas nie zabierałem głosu na temat obecnej telewizji publicznej. Minęło już trochę czasu odkąd władztwo nad TVP należy do PiS-u pod wodzą Kurskiego. Koń jaki jest , każdy widzi
a galopująca w dół oglądalność jest tylko drobnym świadectwem złego poziomu i stronniczości
TVP. Rzeczywiście w tym przypadku PiS wdrożył w życie w 100 % swoją myśl przedwyborczą ,
że media państwowe należą i prezentują linię rządu. To nic, że jest to telewizja publiczna czyli taka, która powinna prezentować idee wspólne dla całego społeczeństwa jak to robi np. BBC . My doczekaliśmy realizacji obietnicy PiS-u i telewizja publiczna oznacza obecnie telewizję PiS-u.
Ten fakt uświadomił mi też niestety ,jak wielu ludzi , których pamiętam z przeszłości jako osoby
godne, dziś pracuje dla PiS-u. Najlepszym przykładem jest program pt „W tyle wizji” i występujący w nim m.innymi Marcin Wolski. Niestety jest paralela między tym jak swój talent rozmienił na drobne Jan Pietrzak i tym co obecnie robi Marcin Wolski. Ci panowie dokonali świadomego wyboru zgodnego ze swoimi poglądami. Z jakiego jednak powodu telewizja z nazwy publiczna i teoretycznie obiektywna uszczęśliwia nas ciągłą obecnością redaktora Gmyza , Ziemkiewicza czy wreszcie Pospieszalskiego? Czy to jest ta obiektywna prawda i misja telewizji?
Jedyny przyzwoity poziom z kanałów telewizji państwowej trzyma tylko TVP Kultura, reszta zamieniła się w machinę propagandową. Jak wiadomo propaganda kosztuje więc niedługo zostanie wprowadzona opłata abonamentowa wraz z opłatą energii elektrycznej. I właściwie wszystko w porządku poza jednym drobnym faktem : w pokoleniu 20 i 30 latków jest coraz więcej ludzi , którzy w sposób świadomy wybrali życie bez telewizji i radia a jedynym medium jakiego używają jest internet . Ale rząd i od nich będzie pobierał daninę na swoją telewizję. Ciekawe jak zareagowałby Trybunał Konstytucyjny na skargę obywateli zmuszonych do opłaty za coś czego nie używają. Oczywiście Trybunał zakwestionowałby takie prawo. Noo tak ale wszyscy wiemy gdzie PiS ma orzeczenia Trybunału. Echhhh ta misja. Kosztuje. Więc będziemy płacili wszyscy.
Co ja mówię już płacimy. Wystarczy spojrzeć na kursy euro lub dolara w stosunku do złotówki przed objęciem władzy przez PiS i np. obecnie. Każdy średnio rozgarnięty , który miał jakieś nawet drobne oszczędności w złotówkach widzi ile już stracił i strach pomyśleć ile straci jeszcze.
Główny macher od gospodarki w randze wicepremiera Mateusz Morawiecki, kreowany przez swojego ojca na geniusza ekonomii, pisze wielki plan gospodarczy , który mógłby spłodzić każdy maturzysta bo cóż prostszego jak wypisać cele które chciałoby się osiągnąć. Trudniej chyba napisać jak to zrobić i oczywiście takiej „mapy drogowej” nie przedstawiono. Każdy kto chociaż raz musiał napisać najprostszy biznes plan wie ,że nie wystarczy napisać co trzeba zrobić ale dodać jeszcze jak to zrobić, tyle że nasz genialny wicepremier tego nie wie. Wszyscy rolnicy cieszą się ogromnie z ochrony ziemi, najbardziej chyba z tego ,że jak będą musieli coś sprzedać to nie będzie komu. Oczywiście ,że spowoduje to spadek cen ziemi i zahamuje wolność ekonomiczną obywateli nasi genialni ustawodawcy nie przewidzieli. No cóż skoro ministrem rolnictwa jest geniusz , który potrafi doić krowy i rewelacyjnie zna się na zarządzaniu stadninami koni trudno oczekiwać ,że na obrocie ziemią będzie się znał lepiej. Patrząc na te i wiele innych posunięć ekonomicznych i politycznych jestem prawie pewien ,że już niedługo ponownie zostaną obniżone ratingi Polski i nasza waluta ponownie się obniży. Dzisiaj PiS odtrąbił kolejny sukces. Utworzono nowy twór : Polską Grupę Górniczą przedłużając agonie nierentownego sektora kosztem naszych podatków. Twór ten to szczyt polityki zakłamania i manipulacji. Na siłę , zmieniając prezesów i zarządy , nie licząc się z pracownikami i ekonomią do grupy tej wtłoczono spółki energetyczne , które mają pełnić role dawcy krwi dla górnictwa występującego tu w charakterze wampira. Skutki takich działań łatwe są do przewidzenia nawet przez laika. Już niedługo zacznie plajtować nie tylko górnictwo ale i energetyka , która wymaga miliardowych inwestycji. Oto kolejna obietnica wyborcza zrealizowana kosztem społeczeństwa i prowadząca do katastrofy ekonomicznej w przyszłości. Ale dzięki temu rząd zapewnił sobie wiosnę wolną od górniczych protestów. Z czego za 2-3 lata będzie naśmiewał się pan Wolski? Mam wrażenie ,że nie będzie miał pracy tak jak górnicy i pracownicy sektora energetyki. Smutne to pocieszenie. Zakończę cytatem choć pewnie pan Wolski nie przyjmie go do siebie bo to cytat z "ruskiego". Nikołaj Gogol :”z czego się śmiejecie?z samych siebie się śmiejecie”



sobota, 23 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 37 czyli Europa bez Unii

Europa bez Unii




Straszeni Brexitem Europejczycy zastanawiają się czy możliwa jest Unia bez Wielkiej Brytanii
oraz nad tym czy jeśli dojdzie do wygranego referendum zwolenników Brexitu i Brytania opuści Unię to będzie początek jej końca. Tendencje odśrodkowe i ksenofobiczne w Unii narastają .
Wielu mieszkańców starej Unii przekonywana jest przez swoje nacjonalizujące formacje polityczne o tym jak bardzo nominalnie „dokłada” do nowych krajów Unii w tym szczególnie do Polski. Takie proste, żeby nie powiedzieć prostackie, przedstawianie bilansu w formie wykazania wpłat składki unijnej netto zbilansowanej z prostymi korzyściami netto może dawać wrażenie „straty” dla obywateli starej Unii. Jest to jednak tak samo zawodny sposób jak próba oceny korzyści i wad wynikających z przynależności do Unii dla krajów takich jak Polska. Te próby oceny przybrały już tak absurdalny wyraz ,że posłowie obecnej kadencji powołali do życia śmieszną komisje do wykazania ile to negatywów Polska ma z powodu naszego członkostwa w Unii. Piszę śmieszną bo komisja ta będzie zajmować się „oczywistymi oczywistościami” za nasze pieniądze. Dla mnie ale na szczęście i dla milionów obywateli starej i nowej Unii oczywista jest taka prawda ,że Unia jest tworem , który przyniósł korzyści wszystkim jej członkom. Często są to korzyści , których wartość trudno zmierzyć. W jaki sposób np. zmierzyć fakt ,że odkąd istniej Unia ( oczywiście przy udziale NATO ) nie było na naszym kontynencie wojny pomiędzy krajami Unii?? Czy taki fakt brany jest pod uwagę przez jakąkolwiek instytucje lub grupę ludzi przy próbie oceny Unii? Jak ocenić łatwość przenikania się kultur , ludzi i idei oraz zmniejszenie poczucia wrogości między np. tradycyjnie wrogo nastawionymi do siebie parami : Niemcy-Francuzi , Polacy-Niemcy itp. żeby ograniczyć się tylko do najbardziej konfliktogennych duetów. Jak wycenić przyrost zamożności obywateli starej Unii wynikający z otwarcia nowych rynków państw nowych oraz z utrzymania setek tysięcy miejsc pracy z tego powodu? Jak ocenić niebagatelne dotacje na pomoc w rozwoju oraz inwestycje wnoszone przez państwa starej Unii w rozwój państw nowych? Unia stanowi jeden z nielicznych przykładów synergii społecznej , politycznej i gospodarczej , ów samonapędzający się mechanizm , który dokonuje niezwykłego rozwoju wbrew wszelkim malkontentom i oszołomom próbującym nam wmówić jakie straty ponosimy z powodu członkostwa w Unii , tylko po to żeby realizować swoje małe niskie cele polityczne , po to żeby zrobić karierę na nastrojach ksenofobicznych wywołanych falą emigracji do Europy .Ci ludzie w krajach starej Unii chcą wykorzystać tych , którzy uważają ,że tracą prace i dochody przez politykę otwartych drzwi. Ciekawe ,że dokładnie takie same formacje polityczne w sensie braterstwa krwi z nacjonalizmami zachodnioeuropejskimi w nowych krajach Unii posługują się już inna retoryką sugerująca imperialne działania państw starej Unii na terenie nowej unii. Ta dwoistość argumentacji ugrupowań ksenofobicznych wyraźnie pokazuje brak jednej idei oraz cele , którym oni służą – tylko własne korzyści. Historia pokazała już raz przykład takiej synergii spowodowanej jednoczeniem organizmów państwowych na jednym kontynencie. Ocena przynależności południowych stanów do USA jest dziś oczywista nawet na południu tego mocarstwa i poza symbolicznymi sentymentalizmami dość jednoznaczna. Europa podlega dziś podobnemu procesowi choć dużo trudniejszemu niż wydarzenia po wojnie secesyjnej w USA. Na trudność tą wpływa dużo większe zróżnicowanie kulturowe i językowe państw Europy a jednocześnie procesom integracyjnym sprzyja łatwość komunikacji w obecnym świecie zarówno w wymiarze transferu osobistego jak i łatwości transferu myśli i idei oraz wiadomości.
Myślę ,że tak zaawansowanego procesu nie da się na szczęście już zatrzymać i zanegować . Nie oznacza to ,że proces integracji ma już przed sobą prosta drogę jak autostrada.
Z pewnością pełno na tej drodze wybojów ,zakrętów i mniejszych bądź większych perturbacji.
Może nawet będziemy świadkami Brexitu lub Greexitu ale wydaje się ,że będą to wydarzenia chwilowe , koniunkturalne , które same się skorygują w wymiarze kilku lub kilkunastu lat.
Mam wielką nadzieję ,że pokolenie wnuków obecnej populacji Unii będzie już żyło w czymś w rodzaju Konfederacji Europejskiej wolnych ludzi o praktycznie mało znaczącym rodowodzie narodowym. Mam nadzieję ,że spełni się sen Ojców założycieli Unii o pokojowej , bogatej , zjednoczonej Europie. Ci ,którzy myślą o fladze Unii jak o szmacie ( vide wypowiedzi posłanki Pawłowicz ) powinni się zastanowić dobrze , zanim ponownie zaczną pluć jadem na ideały milionów Europejczyków.



czwartek, 21 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 36 czyli Auschwitz

Auschwitz


Wszędzie ,nie tylko w Polsce, tendencje faszystowskie narastają ale bez fałszywego pocieszania się u nas jest to szczególnie widoczne. W tej sprawie są dwa ważne pytania : dlaczego tak się dzieje i co możemy zrobić aby zahamować albo odwrócić tą tendencję. Pierwsza konstatacja w tej sprawie jest taka , że nasza ( w sensie Europy ) poprawność polityczna zaszła już tak daleko, że jest już absurdalna. Poprawność polityczną jakby na przekór zawdzięczamy głównie środowiskom lewicowym i fałszywej modzie nie mówienia wprost i owijania w bawełnę. Dzięki takiemu stosunkowi do rzeczywistości możemy oglądać obrazki jak w dzisiejszych przekazach TV – uśmiechnięta bezczelna nazistowska morda mordercy Brejvika z uniesioną w hitlerowskim geście ręką. Poprawność polityczna doprowadziła Norwegię ale tez i wiele innych krajów do nie wykonywania kary śmieci ,nawet w tak ewidentnych , zaplanowanych z pełną premedytacja mordach, jak ten w wykonaniu Brejvika lub w wykonaniu terrorystów zabijających niewinnych ludzi w imię swojej ideologii. Żeby nie było nieporozumień – nie jestem za wykonywaniem kary śmierci dla zbrodni popełnionych w afekcie itp. ale dla przypadków jak Brejvika nie powinno być litości. Jest to poważne ostrzeżenie dla społeczeństw Europy oraz środowisk lewicowych , że nie wolno prowadzić polityki poprawności , która zachęca zbrodniarzy. Szczególnie pod rozwagę powinna to wziąć Norwegia nie wolna od pełzającego nacjonalizmu. Polityczna poprawność i zbytnia pobłażliwość prawa to tylko jedna z przyczyn pozwalających na rozwój nacjonalizmów.
Inną kardynalną przyczyna jest zapomnienie przez społeczeństwa Europy o tym jakie skutki przyniósł faszyzm. W różnych programach widzimy zdarzenia II wojny światowej , które przedstawiają ją jak konflikt podobny do wojen wcześniejszych z zupełnym pominięciem ludobójstwa a nawet z elementami gloryfikującymi nacjonalizm niemiecki czy włoski lub japoński.
Polska popełnia dramatyczne błędy w wychowaniu młodzieży. Od przełomu w 1989 roku nie słyszałem o wycieczkach szkolnych odwiedzających Auschwitz . Państwo Izrael organizuje prawie obowiązkowe wyjazdy swojej młodzieży do miejsc zagłady. Dlaczego Polska zaprzestała tej formy edukacji swojej młodzieży? W obozach zagłady ginęli nie tylko Żydzi ale i Polacy również. Zresztą gdyby śmierć w obozach zagłady dotyczyła tylko Żydów to i tak w dużej części byli oni obywatelami Polski. Zresztą gdyby nawet nie chodziło o polskich Żydów to przecież i tak chodzi o ludzi. Czy nasze władze edukacyjne uznały , że wizyty w miejscach takich jak Auschwitz są tak wstrząsające ,że mogą zbyt wstrząsnąć naszą delikatną młodzieżą? Przecież to jest kwesta wieku młodych ludzi. Kiedy byłem w wieku nastoletnim byłem w Auschwitz ze szkoły po raz pierwszy w wieku 13 lat. Dziś wiem ,że było to za wcześnie. Ale żeby nie było w ogóle obowiązku dla polskiej młodzieży odwiedzenia tych miejsc ? Dla mnie jest to nie do przyjęcia.
Takich dramatycznych błędów w wychowaniu i nauczaniu historii jest więcej. Podczas gdy w latach komunizmu mieliśmy nauczanie historii z kłamstwem i pominięciem niewygodnych dla komuny faktów, za to z naciskiem na ruch robotniczy , lewicowy i wartości oświecenia negujące wiarę to obecnie wprowadzona do szkół nauka religii oraz nauczana historia bez docenienia roli lewicy i oświecenia a pokazująca ze szczególnym naciskiem wydarzenia narodowe i patriotyczne prowadzi do „przegięcia” w druga stronę. Dodatkowo od wielu już lat w Polsce nie ma praktycznie lewicy bo przecież SLD trudno uznać za lewicę a partia Razem raczkuje i należy do skrajności. Jesteśmy więc cały czas w spektrum prawicowym z odchyleniami ekstremalnie prawicowymi jak partia Korwina czy marginalna ale głośna partyjka ONR z wystylizowanymi charakterystycznymi znakami , które w Polsce kojarzą się jednoznacznie. I jeszcze jeden efekt , który wspomaga środowiska skrajnie nacjonalistyczne. Brak zdecydowanej reakcji Państwa w formie działań prawnych , brak zdecydowanej oceny moralnej również ze strony Państwa tak jakby zjawiska nie było. Rozmydlanie problemu i udawanie przed społeczeństwem , że właściwie wszystko jest ok a to co się dzieje to margines. Prawica nigdy nie potępi skrajnej prawicy , która jest dla niej zapleczem oraz bazą do przeprowadzenia działań na pograniczu prawa i moralności.
Trzeba zmian w wychowaniu i moralności . Do tych zmian powinny przyczynić się wszystkie siły polityczne i Kościół wraz z wiernymi. Wizyta w Auschwitz szokuje i jest traumatyczna nawet dla osób dojrzałych. Ale każdy kto tam był wie czym kończy się niekontrolowany skrajny nacjonalizm.

Obraz :Guerenika Pablo Picasso

wtorek, 19 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 35 czyli ... i , że nigdy ci nie odpuszczę aż do smierci

I że ci nigdy nie odpuszczę aż do śmierci...


Życie społeczne i polityczne przesiąknięte jest nienawiścią. Zapiekłą , bezrozumną i bez przebaczenia. Nie warto nawet próbować dochodzić do tego co rozpoczęło ten proces bo byłoby to dochodzenie jak określenie co było najpierw jajko czy kura. Nienawiść ma wiele twarzy od twarzy inteligenta i intelektualisty do zaciętej twarzy ludzi pracy. Ten serial , który oglądamy już na co dzień powinien mieć nazwę bez przebaczenia. Na tą wszechobecna nienawiść nakłada się fałszywość. Niektórzy z polityków w zgodzie z linią swojego ugrupowania gotowi są na oplucie przed kamerami swoich przeciwników jadem nienawiści i pozorowaniem swojej egzaltacji i zaangażowania. Ale też stać ich na to żeby z opluwanym wcześniej wspólnie popijać wódeczkę i być w dobrej komitywie. Taki spektakl nienawiści jest jeszcze bardziej obrzydliwy bo wprost demonstruje merkantylny stosunek do rzekomo wyznawanych wartości. Gdyby pomyśleć o ilości i jakości tych konfliktów hmm.......... spróbujmy. Mecenas Giertych skonfliktowany z Kaczyńskimi z całym PiS-em w sposób kulturalny acz ze wszech miar złośliwy próbujący utopić ich w łyżce wody odtrąbił tą wojnę już dawno. Kaczyński szczerze nienawidzący Tuska i Komorowskiego , transferujący własne poczucie winy na wszystkich inaczej myślących. Tusk nie szczędzący Kaczyńskiego nie tyle w wypowiedziach co we wszystkich możliwych upokarzających faktach politycznych. Zienkiewicz , który gdyby mógł spalić na stosie Michnika , najlepiej na stosie ułożonym ze szpalt Gazety Wyborczej na pewno by to uczynił. Rydzyk wszystkowiedzący i łatwo oceniający wszystkich wokół poza rodziną swojego radia. Lewacy nienawidzący katolików. Prawica i narodowcy nienawidzący lewaków , tęczy ,żydów i muzułmanów. Zwolennicy aborcji kontra jej przeciwnicy.Ostanie "odkrycie" katolickiego miłosierdzia - ksiądz Jacek Międlar wzywający miłosiernie do chemioterapii dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski.
Co jest tym nowotworem każdy się domyśla a chemioterapią są siły narodowo chrześcijańskie   łagodne jak baranki.
Boże wymieniać dalej?
OBRZYDLISTWO.
Polityka to gra różnych i sprzecznych interesów ale polityka oparta o nienawiść to absurd i droga do nikąd . Zaślepiona nienawiść i chęć do zemsty za krzywdy realne czy urojone nie pozwoli nigdy na kompromis. Czy oni wszyscy są tak ślepi głusi i głupi , że nie rozumieją prostej zależności : rozpętana nienawiść jest jak kula śnieżna , która zmieni się w lawinę aż dokona niepowetowanych zniszczeń. Przypomnę ,że kompromis Okrągłego stołu był możliwy dopiero po narodowym nieszczęściu jakim był stan wojenny. Czy idziemy w tym kierunku a jeśli tak to jaki siłacz jest to w stanie zmienić? Na razie nie widać nikogo takiego na horyzoncie.
Mamy tez mnóstwo gierek politycznych wzmagających stan rozedrgania społeczeństwa. Ot choćby  powszechna praktyka naszych polityków w dowolnych dyskusjach – nie argumenty merytoryczne ale argumenty ad personam , dyskusja odwołująca się do emocji , obniżanie rangi i kwestionowanie wiedzy przeciwnika to właściwie obserwujemy na co dzień. Retoryka taka jak np. u prawicowego polityka pana Piłki w ostatniej dyskusji z posłem Iwińskim. Piłce już na początku zabrakło argumentów merytorycznych więc zaraz przypomniał Iwińskiemu przynależność do PZPR , potem zakwestionował jego wiedzę na temat kościoła i wiary bo przecież Piłka jest po KUL-u a Iwiński jest „zaledwie” mgr inż. chemii , doktorem nauk politycznych , stypendystą Fulbrighta , wielokrotnym posłem na sejm oraz posłem Parlamentu Europejskiego i zna zaledwie 10 języków biegle. Ale co tam dla Piłki to nieuk. Dla jasności Iwiński imponuje mi tylko wiedzą a niekoniecznie poglądami. Piłka w dyskusji jest jednym z lepszych przykładów na to ,jak podłych argumentów można używać w dyskusji. Podobne zachowania obserwuję u wielu posłów . Dziennikarze , którzy prowadza takie rozmowy stali się jak lekarze , którzy maja znieczulicę.
Nie potrafią lub nie chcą przywołać takich żałosnych dyskutantów do porządku , wolą igrzyska i lejącą się krew. Tak ważna jest oglądalność , że jeszcze często dolewają oliwy do ognia. Tak to jest jak pracuje się dla efekciarstwa nie dla efektów. Jednym z niewielu chlubnych wyjątków polskiego dziennikarstwa telewizyjnego są pp. Jacek Wierzyński i Jacek Stawiski. Panowie szacunek za prowadzony przez Was Horyzont.

obraz; Paulo Veronese "Judyta z głowa Holofernesa"

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 34 czyli nowa nieznana wolność

Nowa nieznana wolność


Wszyscy żyjemy w świecie , który jest coraz trudniejszy do zrozumienia. Klasyczne kanony pojmowania rzeczywistości wraz z postępem technicznym odchodzą w przeszłość tak szybko , że sami tego nie zauważamy. Największy wpływ na te zmiany ma łatwość komunikowania się oraz łatwość dostępu do informacji. Nowa wolność jest ogromnie chaotyczna być może dlatego, że jest to początek ery nowej rzeczywistości w której żyjemy a być może tak to już będzie i projekcja nowej rzeczywistości na zawsze będzie powiązana z chaosem informacyjnym. Przełom, który dokonał się w ciągu ostatnich 30 lat jest tak wielki ,że próba porównania go do rewolucji technicznej z XIX wieku jest nadużyciem. Przeglądając literaturę futurystyczną, gdzieś tam , natknąłem się na próbę sformułowania nieudowodnionej tezy ,że postęp techniczny jest postępem geometrycznym a nie arytmetycznym. Jeśli jest to prawda to już za życia pokolenia mojego syna będą oni świadkami niewiarygodnych wydarzeń , których nie jest w stanie przewidzieć nawet futurolog o talencie Lema. W ciągu zaledwie 10 lecia z mojego życia miały miejsce co najmniej
2 fakty zmieniające nasze życie w sposób epokowy : możliwość bezpośredniej komunikacji ludzi dzięki technice GSM oraz powstanie internetu. Globalizacja , której powodem są choćby te dwa zdarzenia jest jeszcze przez nas nieuzmysłowiona ale jest już faktem , który wpływa na przenikanie wzajemne kultur , idei a w konsekwencji doprowadzi wcześniej czy później do homogenizacji języka oraz społeczeństwa. W tak rozwijającym się świecie wszystkie ideologie narodowe są już tak archaiczne jak np. plemię Prusów czy Jadźwingów. Ideologie te wraz z obecnymi formami polityki już niedługo będą w lamusie historii.
Wiele osób ma świadomość , że internet jest stosunkowo łatwy w kontroli i śledzeniu w wymiarze użytkowników indywidualnych i w wymiarze kontroli państwowej ( mam na myśli ograniczenia w dostępie takie jak w Rosji, Chinach czy skrajny przypadek Korea Północna ).
Niewielu jednak wie ,że internet już niedługo będzie potężnym narzędziem nieograniczonej wolności .Wolności , której można się obawiać bo wolność ta bardziej radykalnie niż Rewolucja Francuska czy rewolucja w Rosji zmiecie dominację kontroli państw. Mamy już pierwsze oznaki tej przyszłości. Potrzebny jest tylko jeden mały techniczny krok , który jest już możliwy w horyzoncie czasowym jednego pokolenia : pełnej automatyzacji dostaw internetu rozpowszechnionego jako ogólnoświatowa sieć dostępna w każdym miejscu Ziemi. Wtedy pochodu nowej wolności nic już nie powstrzyma. Oto już dzisiaj np. dostają się do sieci mocno strzeżone tajemnice imperiów. To już dzisiaj działa wolna , nieskrępowana opinia użytkowników internetu a w wielu krajach akty wyborcze zaczynają być dostępne przez internet ( nota bene czy oznacza to powrót do demokracji ateńskiej lub demokracji zebrań wioskowych?) . Od kilku lat z coraz większym powodzeniem działa wirtualna waluta Bitcoin coraz chętniej używana przez miliony ludzi. Transakcje wykonywane w Bitcoinach do tej pory były całkowicie nieopodatkowane i poza kontrolą struktur państwowych i wszelkich struktur bankowych. O sprawach związanych z innymi aspektami postępu technicznego pisałem w poście nr 5 pt. milczenie demoralizuje czyli nauka głupcze. Trzeba by też zadać pytanie jak wpłynie na nasz ludzki światopogląd odkrycie śladów innego życia lub odkrycie pozwalające ludziom na udowodnienie ,że życie powstało drogą naturalną. Wszystko wskazuje na to ,że do tego ostatniego odkrycia mamy już tak niewiele , zaledwie kilka kroków.
Ewentualne odkrycie i udowodnienie , że życie powstało w drodze naturalnej ewolucji może być przyczynkiem zmieniającym nasz światopogląd i moralność w tak wielki sposób ,że przełom kopernikański będzie się wydawał tylko ruchem ślimaka. Dziś mamy już wiele ruchów ateistycznych , agnostycznych czy wręcz zaprzeczających wszelkim religiom przez ich parodię jak Kościół Pastafarian , który ma „wyznawców” na całym świecie. Takie parodie wprost wynikają z niezgodności wierzeń i intuicji ludzi z rzeczywistością otaczającego nas świata.
Quod hodie non est , cras erit

 obraz: Jan Matejko "Astronom Kopernik czyli rozmowa z Bogiem"



sobota, 16 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 33 czyli sprawy zaszły za daleko

Sprawy zaszły za daleko?

Voltaire - Francois-Marie Avonet

1050 rocznica Chrztu Polski stała się okazją do wygłoszenia kilku przemówień i kazań i jak to zwykle w naszej epistolografii jedne są wartościowe a inne to mielenie zdań bez sensu przepisanych z podręczników historii. Trudno było nie zauważyć przemówienia najważniejszej wg stanowisk osoby w państwie tj. Prezydenta Andrzeja Dudy. Po ostatnich enuncjacjach prezydenta na temat wybaczania oraz po liście do marszałka sejmu z prośbą o wyjaśnienie sytuacji związanej z zachowaniem posłów Kukiz15 szczególnie uważnie wysłuchałem tej mowy prezydenta. Nie popadam w zachwyt i egzaltacje a opisywane przez niektóre portale prawicowe wzruszenie głowy państwa zostawiam jako uczucia nie podlegające ocenie  . Pewnie dla zwolenników PiS-u owe wzruszenie było ewidentnie widoczne a dla przeciwników to pole dla kpin. Bardziej interesuje mnie meritum tej mowy ponieważ okrągła rocznica stworzyła Prezydentowi Dudzie niepowtarzalną okazję podjęcia próby realizacji Jego najważniejszej obietnicy tj. sprawowania urzędu w taki sposób aby nosił On miano prezydenta wszystkich Polaków. Okazja była tym cenniejsza , że prezydent mógł delikatnie i bez narażania się na oskarżenia o próbę rewolty odciąć się wyraźnie od ekstremalnych określeń dla opozycji ukutych przez część środowisk PiS-u. Jak długo jeszcze prezydent zamierza tolerować płynące na co dzień z ust działaczy swojego środowiska epitety obrażające ludzi o odmiennych poglądach , właśnie takich jak moje , obrażające osoby które nigdy nie używały języka nienawiści. Jak długo środowiska PiS chcą „sprawdzać” wytrzymałość tej milczącej do tej pory części elektoratu , która ma dość epitetów pt. zdrajcy ,targowica , drugi sort itp. Otóż dzisiaj cisi i pokorni coraz bardziej dzięki takim działaniom i dzięki obelgom rozumieją ,że granica jest już bardzo cienka i kiedyś powiemy : sprawy zaszły za daleko. Przemówienie prezydenta było tylko przemówieniem okolicznościowym o dość wyraźnym planie i założeniach. Z tezami i twierdzeniami tego przemówienia nie ma co polemizować bo nikt przy zdrowych zmysłach nie polemizuje z truizmami. Niestety kolejna okazja dla prezydenta została zmarnowana.
W przemówieniu prezydenta dodatkowo zabrakło elementów opisujących dość ewidentną zależność historyczną. Chrzest Polski a w konsekwencji obecność Polski w świecie kultury romańskiej a później zachodnioeuropejskiej pozwolił naszemu krajowi również na ewolucję naszej kultury , podobną jak w Europie Zachodniej. Oznacza to w pełni , korzystanie przez nasze społeczeństwo z owoców m.innymi epoki Oświecenia , wraz z jej wszystkimi następstwami tj. tolerancją , rozwojem światopoglądu naukowego i w konsekwencji ze świeckim rozwojem myśli społecznych i politycznych , które to zdobycze doprowadziły do rozdziału świeckiego państwa od kościoła. Dzięki temu właśnie , obecnie ta część świata , która kulturowo przynależy do chrześcijaństwa wykształciła liberalizm i świeckość państwowości oraz to ,że Europa jest tworem państw demokratycznych dalekim od państw wyznaniowych np. Islamu. Kto wie czy nie jest to jedna z ważniejszych wartości jaką dało nam uczestnictwo w świecie romańskim. Nie wiem czy aspekt ten został pominięty przez prezydenta świadomie czy nieświadomie ale to pominięcie spowodowało wrażenie ,że przemówienie wygłasza prezydent Polaków ale tylko katolików a nasze państwo już od stuleci jest państwem nie tylko katolików ale i innych wyznań i ateistów. Dla mnie ta wolność jest właśnie najważniejszą spuścizną i ostateczną konsekwencją chrztu Mieszka bo tylko spadkobiercy wierzeń judeochrześcijańskich wykształcili wartości świata , w którym obecnie żyjemy.
Po uważnym wysłuchaniu mowy okolicznościowej prezydenta być może była to mowa wzruszająca Andrzeja Dudę lub inne osoby o jego poglądach ale czy na pewno była to mowa skierowana do wszystkich nas patriotycznych obywateli Rzeczpospolitej? Czy nie pora już żeby PiS nareszcie zrozumiał, że nasz kraj ma szeroką rzeszę oddanych obywateli o innych poglądach ???
Sprawy jeszcze nie zaszły za daleko i jeszcze nie jest potrzebny cytat z Ernesta Brylla (vide tekst poniżej ) ale granica jest już cienka.
Andrzej Misztal
ps. post zainspirowany komentarzami w dyskusji o przemówieniu prezydenta

Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc

piątek, 15 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 32 czyli Kukiz ante portas

Kukiz ante portas


Kukiz ante portas, Kukiz w grze jakkolwiek nie nazwać ostatnich posunięć tej partii , trudno nie
zauważyć pozytywnego wydźwięku ostatnich wypowiedzi i posunięć Kukiza. Partia , która w
czasie kampanii wyborczej wydawała się ugrupowaniem ludzi zawiedzionych , bez specjalnego
pomysłu i programu politycznego, krystalizuje się w ostatnich miesiącach i zaczynam ją postrzegać jako coraz bardziej pozytywną siłę polityczną. Wiele dała do myślenia wypowiedź Kukiza po spotkaniu liderów opozycji z Kaczyńskim. Kukiz jako jedyny poza Schetyną nie dał się zwieść
Goya - Zwycięzca Hannibal po raz pierwszy spoglądający z Alp w kierunku Italii
pozornej próbie porozumienia. Kukiz zauważył nareszcie ,że jedynym polem do porozumienia
jest opublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wczoraj nastąpiły zdecydowane działania polityczne po głosowaniu na 4 ręce. Swoje wątpliwości co do „moralnego” działania Morawieckiego Kukiz wyraził dość jasno składając wniosek o wykluczenie Morawieckiego z komisji etyki poselskiej. Moje wątpliwości co do osoby Morawieckiego seniora i juniora wyraziłem już dużo wcześniej ( vide post nr 9 Black&white czyli król jest nagi ) i niestety znajdują  one potwierdzenie w działaniach obu tych Panów. Czy działania Kukiza powodowane są rzeczywistą troską o uczciwość postępowania członków jego ugrupowania czy też jest to tylko wewnętrzna walka frakcyjna pokaże czas. Na razie trudno odmówić Kukizowi uczciwości więc kredyt zaufania jest dalej otwarty. Partia Kukiz 15 w sposób ewidentny „szlifuje się” w boju politycznych gier. Termin ukuty przez Kukiza jako jedno z głównych jego haseł: „dość partiokracji”, w świetle kompletnej bezideowości innych ugrupowań może być poparty przez dużą część obywateli. Proponowane zmiany w konstytucji , które mogłyby spowodować wyraźne oddzielenie władzy wykonawczej od władzy ustawodawczej i sądowniczej wydają się nie do osiągnięcia w obecnym układzie sił parlamentarnych. Szczególnie słuszny jest postulat rozdzielenia funkcji ministerialnych od poselskich oraz postulat „republikańskich” zmian , które mogłyby spowodować większe zaangażowanie obywateli. Ugrupowanie Kukiza musi jednak zadać sobie pytania dotyczące nie tylko taktyki gry ale przede wszystkim strategii. Nie da się osiągnąć poparcia elektoratu w całym jego spektrum dzięki postulatom obywatelskim. Obecność silnej frakcji narodowej w Kukiz15 jest z pewnością czynnikiem , który powoduje niechęć tej części wyborców, których poglądy zmierzają w kierunku liberalnym i socjalnym. Prezentowana przez Kukiza niechęć do Unii Europejskiej jest jego głównym błędem politycznym i nie służy dobrze ani temu ugrupowaniu ani Polsce. Stawianie w jednym szeregu Unii Europejskiej z imperializmem
rosyjskim czy amerykańskim jest absurdalnym rozumieniem polityki zagranicznej z czasów XX lub nawet XIX wieku. Nie jestem naiwny i rozumiem ,że Unia Europejska jest tworem pełnym sprzecznych interesów z dominującą rolą Niemiec i wiele w niej wad i niedoskonałości.Kukiz jednak nie widzi geopolitycznych i ekonomicznych korzyści płynących z naszego członkostwa w Unii. Postawa Kukiza wobec Unii obecnie przypomina tą śmieszną komisję parlamentarną powołaną obecnie do oceny negatywnych faktów wynikających z naszej obecności w Unii.Nie można zamykać oczu na realna politykę i udawać ,że Polacy są niezadowoleni z obecności w Unii. Ksenofobia w tej sytuacji jak zawsze nie służy dobrze Polsce a koń jaki jest każdy widzi , poza niestety Kukizem i narodowcami. Nie rozumiem tej postawy Kukiza i nie rozumiem motywów kierujących takimi poglądami chyba ,że jest to bieżąca , taktyczna gra na utrzymanie w klubie parlamentarnym narodowców Winnickiego. Jeśli tak jest jak podejrzewam , to Kukiza czeka jeszcze jedna poważna wojna na górze. Jeśli jednak teza postawa w stosunku do Unii wynika z ksenofobii Kukiza to nie wróżę sukcesów tej partii w następnych wyborach. Możliwy wydaje się też scenariusz gry Kukiza na wybory wcześniejsze czyli przewidywanie , że PiS na ok. rok przed następnymi wyborami ulegnie defragmentacji lub rozpad tego ugrupowania nastąpi wcześniej z innych przyczyn bo jasne jest ,że partia ta nie wygra następnych wyborów. Gdyby tak się stało partia Kukiza może stać się absorbentem dla tych posłów PiS-u , którzy już obecnie widzą bezsens działań Kaczyńskiego. Ta z konieczności skrótowa analiza pozwala wyciągnąć wnioski , że Kukiz15 może mieć już w najbliższych latach rosnące znaczenie jeśli do serwowanej przez siebie zupy doda szczyptę liberalizmu i socjalu a wyruguje ksenofobię.
Niestety jest również możliwy scenariusz odwrotny tzn. rozpad tej partii czego nie życzę Kukizowi
bo jego intencje uważam na razie za uczciwe.


środa, 13 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 31 czyli nie z mojej bajki

Nie z mojej bajki


Śp. prezydent Lech Kaczyński nie był postacią „z mojej bajki” . 
W nawale nadawanych wczoraj przez różne stacje telewizyjne programów z okazji 6 rocznicy katastrofy smoleńskiej przemknął przed moimi oczami nudny , sztampowy program nadawany prze program 1 TVP , którego zadaniem było przybliżenie biografii Lecha Kaczyńskiego. Nota bene zamiast rzetelnej biografii zobaczyliśmy słodka laurkę. Ale nie o programie dzisiaj tylko kilka chwil refleksji , którą
uruchomiła zawarta w tym programie archiwalna odpowiedź Lecha Kaczyńskiego na pytanie licealisty o to czy polityk może kłamać? Dla mnie takie pytanie jest od razu pytaniem szerszym tzn. o sposób prowadzenia i pojmowania polityki a moralność. Temat ten poruszałem już częściowo swoim poście nr 12 „Polityka a moralność czy to już śmieszne”. Jednak odpowiedź Śp. Lecha
Kaczyńskiego zwróciła moja uwagę ponownie na to zagadnienie. Były prezydent odpowiedział licealiście , że jeśli pytanie dotyczy polityka działającego w kraju demokratycznym nie może on w żadnym wypadku kłamać. Pewnie taka odpowiedź satysfakcjonuje część licealistów , mnie też pewnie by satysfakcjonowała gdyby w zdaniu użyte zostało sformułowanie „nie powinien”.
Ta drobna różnica oznacza ,że doświadczony polityk rozumie , że nie żyjemy w świecie idealnymi a politycy nawet próbujący działać w zgodzie z własnym sumieniem nie mogą niekiedy uniknąć kłamstwa. Oto najprostszy przykład nie z dziedziny polityki : kłamstwo wobec człowieka śmiertelnie chorego , które zapobiega pogorszeniu jego zdrowia. Takich przykładów w wielkiej polityce można znaleźć mnóstwo. Niestety twierdzenie ,że polityk działający w kraju demokratycznym nie może kłamać należy raczej między bajki włożyć. Proste zachowanie tajemnic państwa może np. wymagać nie tylko formuły :”nie potwierdzam ale i nie zaprzeczam” ale i formuły”zdecydowanie zaprzeczam”.
Takie stwierdzenia jak powyższe stają się powodem do przemyśleń w jaki sposób ludzie trafiają do polityki i co ich motywuje. Obawiam się ,że obecnie wielu trafia tam nie z przyczyn ideowych lub z powodu pasji społecznikowskiej ale z takich samych przyczyn , które kierują naborem młodych zdolnych ludzi do różnego rodzaju korporacji . Ludzie trafiający i do machiny korporacyjnej i do machiny politycznej lokują się tam z przyczyn prozaicznych ; walczą o swój poziom dochodów i karierę. Oznacza to , że duża część naszych polityków to raczej popiół a nie diament ,żeby zacytować tytuł powieści Andrzejewskiego zaczerpnięty z wiersza Norwida – vide cytat na końcu.
Tak więc chyba nie mylę się w ocenie , że bardzo brakuje obecnie polityków ideowych. Może nawet bardziej chodziłoby nie tyle o ideowość co raczej o ludzi obdarzonych pasją społecznikowską. W mojej ocenie tacy ludzie , którzy mogliby stanowić najwartościowszy element polityki trafiają do organizacji pozarządowych. Niestety w ciągu 25 lat niepodległości PaństwoPolskie nie wypracowało metody angażowania takich ludzi do działań politycznych. Dobór ludzi w partiach politycznych i droga ich kariery nie ma niestety nic wspólnego z ich zaangażowaniem społecznym ani nawet ze zdrowym rozsądkiem. Akurat tutaj przydatna jest teoria Kaczyńskiego o układzie , który promuje swoich za wszelką cenę. Ta obserwacja dotyczy wszystkich znaczących polskich partii bez żadnego wyjątku. Procedury wyborów wewnętrznych w tych organizacjach , oparte  o ich  status, nie gwarantują uczciwości a procedury wyłaniania kandydatów na listy wyborcze lub inne możliwe do osiągnięcia stanowiska to już prawie prywatny folwark grup  przywódczych. Konstrukcja i statusy tych organizacji zapewniają zwykle funkcjonowanie prawidłowo tylko jednej reguły : „kto nie z nami ten bez szans”.Takie mechanizmy,  których obserwatorzy na co dzień sobie nie uświadamiają ,ale których efekty na co dzień można obserwować , szczególnie w czasie kampanii wyborczych , odstręczają część uczciwych od uczestnictwa w sformalizowanym życiu politycznym.
Ostatnie wydarzenia sprowokowane przez PiS dają nadzieję , że zaangażowanie polityczne społeczeństwa bardzo wzrośnie  i spowoduje , po zakończeniu rządów ugrupowania Kaczyńskiego,  zmiany w całym układzie politycznym , w procedurach i statusach partii oraz uzdrowienie naszego życia politycznego
Co raz to z ciebie, jako z drzazgi smolnej,
Wokoło lecą szmaty zapalone;
Gorejąc, nie wiesz, czy stawasz się wolny,
Czy to, co twoje, ma być zatracone?
Czy popiół tylko zostanie i zamęt,
Co idzie w przepaść z burzą? — czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament,
Wiekuistego zwycięstwa zaranie!..





niedziela, 10 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 30 czyli Matrix

Jacek Yerka Bibliotama

Matrix


Ten tytuł filmu , dla mnie, funkcjonuje jako synonim życia w wirtualnej a więc nieprawdziwej rzeczywistości ale również jako synonim egzystencji w świecie ułudy wytworzonym przez siły zewnętrzne , których nawet nie umiemy dokładnie nazwać. W tym poście spróbuje pisać tylko o jednym aspekcie Matrix – o aspekcie ekonomicznym. Podwaliny pod Matrix ekonomiczny powstały dawno temu kiedy ludzie zaprzestali wymiany bezpośredniej dóbr w zamian posługując się pośrednikiem wartości jakim był pieniądz. Wymiana ta oparta była nie tylko na realnym pokryciu pieniądza wartościami materialnymi ale również na wierze użytkowników tej wymiany , że emitent pieniądza w każdej chwili wymieni go na wartość materialną. Przez stulecia , nie wolne przecież od ekonomicznych kryzysów , wiara ta zakorzeniła się i umocniła wśród ludzi tak mocno, że pozwoliło to na rozbudowę systemu wiary ekonomicznej o inne wirtualne instrumenty jak akcje czy obligacje i inne instrumenty pochodne. Wiara ta pozwala ludziom na inwestowanie swoich zasobów wg. z grubsza biorąc 2 rodzajów strategi : długoterminowych ( mam tu na myśli lokaty i długoterminowe inwestycje giełdowe i nie tylko ) oraz strategii spekulacyjnych. Dodatkowo ta gra finansowa przekształciła się w jeszcze bardziej wirtualną dzięki temu , że z biegiem lat biorą w niej udział nie tylko osoby indywidualne lecz również wiele instytucji i korporacji aż do organizacji państwowych włącznie. Matrix ekonomiczny dzisiejszego świata zaszedł tak daleko , że w rzeczywistości ani osoby indywidualne ani instytucje nie maja wiedzy komu i na jakie cele powierzają swoje środki finansowe. Dwukrotne poważne kryzysy ekonomiczne tj. czarny czwartek 1929 r oraz ostanie wydarzenia związane z bankiem Lehman Brothers były świadectwem słabości tego systemu opartego na wierze. Obawiam się również , że stanowiły preludium naszej naiwności i wiary w dobre intencje instytucji finansowych oraz przyszłych wydarzeń ekonomicznych. Bezwzględny sposób działania systemu finansowego i jego zbiurokratyzowanej machiny miało okazje już odczuć tysiące ludzi „wpuszczonych” w pułapki kredytowe,pułapki giełdowe i kursowe.
Oczywiście zawsze można używać liberalnego argumentu , który jednoznacznie ocenia np. osoby
zadłużone lub z innymi problemami finansowymi . Argument ten sprowadza się do stwierdzenia widziały gały co brały czyli do takiej oceny sytuacji : widziałeś co podpisywałeś. W zasadzie jest dość słuszne stwierdzenie ale powoduje ono pytanie : skoro tak jest , że za konsekwencje działań finansowych w pełni odpowiada osoba podpisująca umowę to po co nam te Komisje Nadzoru Finansowego , sądy , eksperci itp.? Odpowiedź jest banalnie prosta. W tym procesie biorą udział strony , które nie dysponują takim samym poziomem wiedzy i możliwości. Osoba indywidualna w sporze z z instytucja finansową czy ubezpieczeniowa zawsze będzie petentem a nie partnerem. Taka sama prawidłowość dotyczy  też wielu instytucji i firm , które nie są partnerami w grze z Matrixem finansowym.Stąd pokusa grabienia petentów realizowana bezwzględnie przez Matrix finansowy w świetle prawa i w zgodzie z nim.
Stworzyliśmy sobie nowego Boga i to nie w postaci mamony czy chęci zysku osób indywidualnych. Chciwość indywidualna istniała zawsze. Ale teraz tym Bogiem jest cały kapitalistyczny system finansowy działający jak perfekcyjnie zorganizowana mafia w poczuciu swojej bezkarności. Matrix finansowy powoduje pogłębianie biedy w krajach trzeciego świata nie powodując w nas jednocześnie wyrzutów sumienia. Gdyby bowiem pan X – obywatel Europy czy USA miał odebrać przymierającemu z głodu Hindusowi ostatnią miskę ryżu pewnie nie zrobił by tego z powodu empatii , współczucia i wyrzutów sumienia. Kiedy to samo robi w imieniu pana X bezosobowa machina ekonomiczna pan X żyje w spokoju i bez świadomości krzywdy jaką wyrządza innym.
Jest to tym bardziej dziwne ,że Matrix działa tylko dla tego ,że w niego wierzymy. Kruche podstawy tego finansowego Matrix pokazuje np. licznik długu publicznego w Warszawie i nieudolne próby wyjaśniania jak miało by dojść do spłaty tego długu. Jest wiele niepokojących sygnałów , że Matrix już trzeszczy i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. W tym wypadku wiara w boga mamony na pewno nie uczyni cudu.



sobota, 9 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 29 czyli bezmóżdże

Bezmóżdże



Składam ślubowanie. Od dnia dzisiejszego przestaje się naśmiewać z napisów na plastikowych
workach o treści ; „this bag is not a toy” lub z równie wartościowego napisu na paczce papierosów:  ”palenie albo życie. Ministerstwo Zdrowia”. Zawsze wydawało mi się , że w życiu są , żeby zacytować klasyka „oczywiste oczywistości”,  na roztrząsanie których szkoda po prostu czasu a u średnio inteligentnego człowieka mogą wywołać tylko uśmiech politowania. Ze skruchą wyznaje myliłem się. Obserwując codzienne „newsy” widać dość wyraźnie ,że idiotów mających zdrowy rozsądek za nic , nie brakuje wśród nas. Każdy z nas ma prawo do pomyłki , błędu . Rzeczywiście jest kilka truizmów wartych zacytowania np. : „nie ma ludzi nieomylnych” , „ nie mylą się Ci co nic nie robią „ czy klasyczne „błądzić jest rzeczą ludzką” . Wydaje się jednak , że autorzy tych zdań mieli na myśli wydarzenia zwykłe , związane z codziennością i bez tragicznych konsekwencji. W momencie kiedy konsekwencją naszych czynów są wydarzenia skodyfikowane w Kodeksie Karnym lub konsekwencje te wykraczają poza standardowe , trudno już mówić o zaniedbaniach , błędach i pomyłkach. Nie jestem prawnikiem ale Kodeks takie zdarzenia nazywa
„nieumyślnymi” . Taka nomenklatura zupełnie mi nie odpowiada jako klasyfikacja postępowania kretynów i i idiotów powodujących zdarzenia tragiczne dla innych ludzi. Oto ponownie mamy przypadek ciężkiego pogryzienia przez psy 9 letniego dziecka , które ledwie uszło z życiem.
Oglądając i czytając relacje z tego zdarzenia dowiadujemy się , że przyczyną tego zdarzenia była
furtka posesji otwierająca się pod naciskiem palca a co dopiero pod naciskiem 60 kilogramowego psa. Mamy do czynienia z takim objawem skretynienia  i braku wyobraźni właściciela , że aż brakuje słów. Kiedy wertuje się internet okazuje się ,że takich wydarzeń jest kilkaset, KILKASET ! rocznie , dodam wydarzeń ujawnionych. Jaka jest wobec tego ciemna liczba takich zdarzeń albo nie zgłoszonych albo zduszonych w zarodku? Wydarzenia z groźnymi psami to niestety nie jedyny objaw bezmóżdża naszych współobywateli , którzy skądinąd bywają tez inteligentni i wykształceni. W tym zjawisku braku rozsądku , głupocie , zerowej zdolności przewidywania konsekwencji swoich czynów bierze udział całe spektrum społeczeństwa choć z pewnością brylują w tym beztroscy ludzie pozbawieni zdolności używania swojego IQ powyżej wartości 80.
Innym doskonałym przykładem są zachowania kierowców na drodze . Aż nie chce mi się opisywać sytuacji jakich już byłem świadkiem i aż się boje myśleć co jeszcze zobaczę na naszych drogach.
O alkoholu za kierownicą , narkotykach i o zdarzeniach i innego rodzaju szkoda pisać , każdy z nas mógłby przytoczyć z praktyki życia codziennego setki przykładów.
Nie oczekuję , że ludzie będą jak Spasski czy Kasparow przewidywali konsekwencje swoich ruchów na kilkadziesiąt posunięć do przodu. Jednak brak chęci chwilowej nawet refleksji nad swoimi działaniami , które w oczywisty sposób mogą spowodować zagrożenie dla innych uważam za karygodne.
W tym konkretnym przypadku bardzo mi żal ofiary agresywnych psów i w pełni wyobrażam sobie przerażenie dziecka i dramatyzm całej sytuacji. Wyczytałem też , że weterynarz wojewódzki czy ktoś na podobnym urzędzie rozważa uśpienie trzech agresywnych psów , które dokonały ataku. Nie będę złośliwy i nie będę postulował , że uśpić należałoby raczej ich właściciela. Psy nie maja moralności i poczucia winy. Właściciel oczywiście powinien zostać ukarany z całą surowością właśnie za bezmódże , które spowodowało agresję.
Mam jednak nadzieje , że osoba ta nie należy do kretynów z IQ poniżej 70 i wyrzuty sumienia będą wystarczającą karą na lata.


czwartek, 7 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 28 czyli słuchajmy starych ludzi

Słuchajmy starych ludzi


Dawno dawno temu jeszcze przed moją maturą nasza polonistka w chwili twórczego nawiedzenia wymyśliła temat wypracowania : opisz swoją dzielnicę , jej pochodzenie i ciekawostki. Przy okazji serdeczne pozdrowienia dla Pani Profesor dzięki której jako tako posługuję się naszym językiem ojczystym. Temat był ciekawy i w dobie nieinternetowej wymagał albo wizyty w bibliotece albo starannej rozmowy z osobami starszymi. Czytanie tych wypracowań było ciekawą lekcją historii i nie tylko. Z upływem czasu kiedy spotykam się ze starszymi osobami z mojej rodziny ( a niestety
jest tych osób coraz mniej ) bardzo żałuję , że nie wyciągałem Ich bardziej na spytki i że tak stosunkowo niewiele wiem z historii swojej rodziny. Jest to przeszłość , której nie odzyska się już nigdy. Myślę , ze taki rodzinny przekaz historii jest szczególnie ubogi za ostanie 50-100 lat. Nie siedzimy już całymi rodzinami w zimie w chatach przy paleniskach i nikt nie snuje opowieści.
Postęp spowodował , że czytamy , oglądamy TV i mamy 1000 innych zajęć. Nie jestem w stanie ocenić czy domowa twórczość pamiętnikarska i historycy zawodowi są w stanie przywrócić choć
niewielki ułamek zaginionych losów polskich. Ze strzępów przekazów jakie ocalały w mojej rodzinie wiem co mogliśmy bezpowrotnie stracić. Myślę , ze podobnie jest w wielu polskich rodzinach . Może np. uruchomienie strony internetowej z takimi opowieściami byłoby dobrym pomysłem żeby ocalić od zapomnienia przeżycia tysięcy ludzi tym bardziej , że losy Polaków
są szczególne nawet w Europie środkowej. Chyba coraz mniej wiemy , nawet o zdawałoby się prostych do odtworzenia, losach Ślązaków , Mazurów , Kaszubów , Górali itp. Prostych bo ziemie te i ludzie są w granicach obecnej Rzeczpospolitej. A co z pamięcią losów rodzin Kresowiaków ,
którzy żywcem zostali odcięci od swojej tkanki kulturowej. Na to wszystko nakłada się pamięć
rodzin wywiezionych na Sybir , losy rodzin wywiezionych na roboty do Niemiec , losy rodzin ,
które pozostały w dawnych granicach Rzeczpospolitej lub w innych miejscach Rosji nie z własnej woli. Losy emigrantów i ich rodzin . Nie wolno chyba też zapomnieć o losach Żydów polskich
pozostających w symbiozie z Polską przez stulecia.
Polskie rodziny mają co wspominać i nie dotyczy to tylko wojen choć ostatnia wojna światowa szczególnie odcisnęła piętno na naszych rodzinach. Losy wojenne są szczególnie pokręcone.
Tygiel do którego wrzucono ludzi spowodował , że np. w naszym mieście od czasów wojny
żyją nieliczni potomkowie Bielszczan przedwojennych powiązanych zarówno z polska i niemiecką
przeszłością naszego miasta. W mieście , które przed wojną miało 5 tysięcy Żydów dziś żyje ich garstka. Po wojnie do Bielska przybyło wielu Kresowian , którzy tu znaleźli swój dom. Trudno nie wspomnieć o powojennej roli miasta , które działało jak odkurzacz na sąsiednie gminy i wsie.
W latach 70 społeczność miasta wzbogaciła się o ludzi masowo przybywających do pracy w czasie gierkowskiego bumu gospodarczego. Stanowimy jako obywatele tego miasta taki mix kultur , obyczajów , pochodzenia ,ze zdajemy sobie z tego sprawę tylko podczas rzadkich okazji rozmów na te tematy. Nasze historie rodzinne zupełnie przepadają w mrokach historii . Już o swoich pradziadach wiemy tak niewiele . Na szczęście mamy ostatnio modę na drzewa genealogiczne i oby ta moda trwała i z nalazła wytrwałych badaczy. Myślę , że kopalnia wiedzy dla przyszłych pokoleń stanie się m. innymi facebook jeśli jakiś postęp techniczny nie zmiecie go z kart historii.
Kiedy myślę o losach swoich przodków to pewnie jak miliony Polaków w swojej historii znajduje tam karty piękne i mniej piękne. Ale wiem choć w zarysach jaka jest ta historia i żaden z polityków nie jest mi w stanie wtłoczyć do głowy drugiego sortu czy dzieci resortowych itp. haniebnych bzdur. Słuchajmy swoich dziadów ale nie słuchajmy bajdurzeń tych , którzy chcą dzielić ludzi na lepszych i gorszych . W nieodległej przeszłości Europy już dzielono ludzi na lepszych i gorszych. To Europa już przerabiała i to spowodowało miliony ofiar i cierpienia m.innymi polskich obywateli i rodzin oraz wstyd na wiele pokoleń Narodu Niemieckiego.
Mnie ta próba dzielenia na nas i onych w imię bieżącej polityki obraża i hańbi autorów tych prób.


środa, 6 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 27 czyli czyli północ czy południe

Północ czy południe


Jak bumerang wraca problem ekspozycji poglądów w ich skrajnych wymiarach , niedostrzeganie
poglądów umiarkowanych i braku tolerancji na poglądy choć troszkę inne od poglądów
prezentowanych przez daną osobę czy grupę społeczną. Podręcznikowym przykładem
potwierdzającym powyższe stwierdzenie jest wywołana ostatnio tematyka aborcji. Ludzie
ulegają takiemu zacietrzewieniu w czasie swojego „tokowania” na ten temat , że niedługo pewnie
dojdzie do rękoczynów między skrajnymi zwolennikami a skrajnymi przeciwnikami. Ja oczywiście
w takich rękoczynach nie wezmę udziału choć wypadałoby wyperswadować obu stronom tą
wzajemna nienawiść i zasugerować umiar. Ludzie jak zawsze dają się sprowokować różnym siłom politycznym ubierającym się a to w płaszczyk religijności a to w garsonkę lewicowości lub w garnitur narodowej Polski. Nie wierzmy im wszystkim .Dyskusja nie ma na celu realnych zmian tylko jak zawsze przykrycie niewygodnych zdarzeń bieżących. Nie mam zamiaru brać udziału w tak bezsensownej szermierce słownej . Jak chodzi o meritum sporu napiszę tylko,że nie jestem zwolennikiem ani aborcji ale też nie jestem zwolennikiem jej zakazu w postaci bezwzględnej.
Z przykrością obserwuje spory na dowolne tematy , w których udział biorą zwolennicy
określenia : albo białe albo czarne , nie dostrzegający , że ludzkie życie ma wiele odcieni szarości.
Stawianie spraw na ostrzu noża i sprowadzanie wyborów do jednoznacznego wyboru północ albo południe lub wyżej wspomnianego czarne czy białe zawsze powodowało wzrost konfliktów i oddalenie rzeczywistego rozwiązania problemu. W tym kontekście szczególnie dobrze wpisują się poglądy PiS-u lub poglądy „toruńskie”, w całym ich spektrum , które powodują , że obecny czas prawicy będącej przy władzy zostanie oceniony kiedyś jako czas zmarnowany. Elektorat tych formacji polityczno społecznych wywodzi się wprost z rozczarowania spowodowanego tym ,że oto nie udało się połączyć realnego socjalizmu i jego socjalnego bezpieczeństwa z moralnością i światopoglądem chrześcijańskim.
Twór , do którego taki elektorat po cichu tęskni , można by roboczo nazwać chrześcijańskim socjalizmem z ludzką twarzą , jest bytem nierealnym a jego korzenie sięgają 21 postulatów
z Gdańska kiedy nikt jeszcze poważnie nie myślał o zmianie systemu. Zawiedzione nadzieje
to główna przyczyna skrajności poglądów i oczekiwań.
Skrajność poglądów na razie mało widoczna w niektórych dziedzinach już niedługo wraz z postępem nauki da o sobie znać z całą swoją siłą. Można sobie tylko wyobrazić jakim polem
do ideologicznej walki stanie się na przykład czekająca nas rewolucja genetyczna. Pierwsze jej oznaki mamy już na co dzień w supermarketach sprzedających w postaci przetworzonej żywność genetycznie modyfikowaną. W tej tematyce jeszcze nie ma zbyt dużej batalii bo nie dotyczy
jej wcale lub dotyczy w małym zakresie ocena moralna. Co się jednak stanie , a stać się tak musi, jak genetyka rozwinie się do takiego stopnia , że dniem codziennym będą modyfikacje genetyczne ludzi , płodów , ludzkich „części zamiennych” produkowanych w oparciu o budulec tkanek naturalnych jak i materiałów elektronicznych i cybernetycznych. Innym problemem jest modyfikowanie i planowanie genetyczne i wybór genetyczny nienarodzonego materiału ludzkiego .
Jeszcze innym problemem już niedługo może okazać się przedłużanie życia ludzkiego w oparciu o genetykę do wymiarów matuzalemowego życia. Nie mam żadnych wątpliwości, że ludzie będą w pełni korzystali i z takich zdobyczy nauki. Co wtedy z naszą technika prowadzenia sporów.
Czy podzielimy się na dwie rasy : tych co nie chcą żadnych zmian i nawiedzonych zwolenników postępu za wszelką cenę? Oczywiście tak się nie stanie.
Przypomnę tylko młodszym czytelnikom , ze do pierwszego przeszczepu serca doszło w 1967 roku a operacja ta , wykonywana dziś niemal rutynowo budziła wtedy ogromne kontrowersje moralne.
Do dzisiaj pobieranie organów do przeszczepów wzbudza u niektórych ludzi odczucia negatywne
ale nie znam nikogo ( poza tym ,że czasem czytam o jakiś skrajnych wierzeniach negujących
zabiegi przeszczepów organów ) , kto odmówiłby zgody , swojej bliskiej nieprzytomnej osobie , na przyjęcie organów ratujących jej życie podczas przeszczepu. Oczywiście nasza moralność Kalego już inaczej traktuje wydanie zgody na pobranie organów -  z tym już jest zdecydowanie gorzej choć i to się zmienia. Postęp techniczny wymusi zmiany moralności ale na jakie to dla mnie zagadka.

niedziela, 3 kwietnia 2016

milczenie demoralizuje nr 26 czyli dokładanie do pieca

Dokładanie do pieca


Nie ukrywam ,że z wiekiem , pewnie z lenistwa pochłaniam mniej informacji w formie drukowanej
a więcej w formie oglądania i słuchania różnych mediów. Czasem też oglądam program redaktora
Kuby Wątłego Krzywe Zwierciadło w Superstacji. Rożne tam bywają treści i poglądy od totalnie
pogiętych do bardzo odważnie uczciwych. Na pewno nie jest to dziennikarstwo z głównego nurtu mainstreamu i moja ocena tego programu jest taka , że od czasu zniknięcia z programu
redaktora Bobera program słabnie. Nie jestem stałym widzem tego programu ale dotąd nie
zauważyłem przekroczenia granicy przyzwoitości. Program nigdy nie trzymał linii tzw. poprawności politycznej ale we wczorajszej audycji pojawiły się objawy chamstwa kierowane ad personam. Wyjaśnię , że nigdy nie byłem zwolennikiem poglądów pani poseł Pawłowicz a całokształt jej medialnego zachowania i poglądów uważam za groteskę , która należy tępić . Z tym chyba zgadzam się z redaktorem Wątłym. Jednak uwagi adresowane do pani Pawłowicz , że nigdy nie mogła się przytulać do niczego innego jak do poduszki uważam za mało śmieszne i chamskie ( cytat może nie być dokładny ,cytuje z pamięci ale oddaje kontekst wypowiedzi ). Można jeździć po pani Pawłowicz i po każdym innym , kto prezentuje swoje poglądy publicznie w sposób dowolny nawiązując do tychże poglądów ale wara od życia prywatnego.
Wracamy do odwiecznej dyskusji o cenzurze i autocenzurze. Czy nienawiść polityczna
uprawnia do publicznej jazdy po delikwencie w dowolny sposób? Taki przykład z ostatnich dni :
dyskusja między posłem Jurkiem a panem Zandbergiem ( poglądy obu uważam za skrajne ).
Poseł Jurek , któremu nie starcza argumentów merytorycznych i w zw. z tym stać go jedynie na odwołanie się do tego jak zawiódł go pan Zandberg swoimi poglądami i co on sobą prezentuje.
Taka postawa posła Jurka dla mnie jest zawoalowanym przejawem chamstwa jak w pierwszym przykładzie. Takiej nienawiści i grania czym się da możemy się uczyć od Kaczyńskiego – wystarczy wspomnieć jego odwołanie się dla opisania działaczy KOD-u do określenia resortowych dzieci.
Nie wiem czy ludzi tych zawodzi poczucie przyzwoitości albo naturalna autocenzura
swoich wypowiedzi nieobca ludziom kulturalnym. Niestety wiele z tych spraw zaszło tak daleko, że trudno je tłumaczyć temperamentem politycznym czy tonem dyskusji. Nie jestem zwolennikiem ustawienia granic poprawności politycznej na absurdalnym poziomie , który nie pozwala nawet używać ewidentnej nomenklatury . Taka śmieszna poprawność polityczna nakazuje ludziom pisać o złodziejach , że dokonali „zawłaszczenia” rzeczy itp. Przekroczenie tej granicy w drugą stronę pozwala komentatorom czy politykom na wchodzenie w życie prywatne włącznie z łóżkiem innych ludzi .
Panie redaktorze Wątły rozumiem ,że Pana program musi nosić etykietę programu satyrycznego
skoro chce Pan ostrzej niż inni dziennikarze poruszać relacje polityczne. Ale czy w tej sytuacji
poza etykietą satyra nie powinna pojawić się etykieta tabloid?
 Nie zamierzam więcej nad tym konkretnym epizodem rozdzierać szat bo w końcu jest tak ,że jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.Przed wojną takie rozpasanie polityczne doprowadziło do Berezy Kartuskiej.
Panowie profesjonalni dziennikarze naprawdę jest wielka różnica w obnażaniu głupoty politycznej
a dokładaniem do pieca. Dokładanie do pieca zostawcie politykom , niech to robią aż do całkowitej swojej kompromitacji. Apel ten kieruje nie tylko do redaktora Wątłego ale do wielu dziennikarzy zaangażowanych w taką czy inną opcję. Pokazujcie raczej tych co dokładają do pieca , pokazujcie kłamców , pokazujcie całe zło polityki jakie widzicie. Rozumiem ,że każdy z Was ma jakieś poglądy i nie można być idealistycznie bezstronnym. Więc pokazujcie te rzeczy u polityków przez Was wybranych i spokojnie strona przeciwna „zadba” o tych , których popieracie.
Ale nie dokładajcie do pieca.