Słuchajmy starych ludzi
Dawno dawno temu jeszcze przed moją
maturą nasza polonistka w chwili twórczego nawiedzenia wymyśliła
temat wypracowania : opisz swoją dzielnicę , jej pochodzenie i
ciekawostki. Przy okazji serdeczne pozdrowienia dla Pani Profesor
dzięki której jako tako posługuję się naszym językiem
ojczystym. Temat był ciekawy i w dobie nieinternetowej wymagał albo
wizyty w bibliotece albo starannej rozmowy z osobami starszymi.
Czytanie tych wypracowań było ciekawą lekcją historii i nie
tylko. Z upływem czasu kiedy spotykam się ze starszymi osobami z
mojej rodziny ( a niestety
jest tych osób coraz mniej ) bardzo
żałuję , że nie wyciągałem Ich bardziej na spytki i że tak
stosunkowo niewiele wiem z historii swojej rodziny. Jest to
przeszłość , której nie odzyska się już nigdy. Myślę , ze
taki rodzinny przekaz historii jest szczególnie ubogi za ostanie
50-100 lat. Nie siedzimy już całymi rodzinami w zimie w chatach
przy paleniskach i nikt nie snuje opowieści.
Postęp spowodował , że czytamy ,
oglądamy TV i mamy 1000 innych zajęć. Nie jestem w stanie ocenić
czy domowa twórczość pamiętnikarska i historycy zawodowi są w
stanie przywrócić choć
niewielki ułamek zaginionych losów
polskich. Ze strzępów przekazów jakie ocalały w mojej rodzinie
wiem co mogliśmy bezpowrotnie stracić. Myślę , ze podobnie jest w
wielu polskich rodzinach . Może np. uruchomienie strony internetowej
z takimi opowieściami byłoby dobrym pomysłem żeby ocalić od
zapomnienia przeżycia tysięcy ludzi tym bardziej , że losy Polaków
są szczególne nawet w Europie
środkowej. Chyba coraz mniej wiemy , nawet o zdawałoby się prostych
do odtworzenia, losach Ślązaków , Mazurów , Kaszubów , Górali
itp. Prostych bo ziemie te i ludzie są w granicach obecnej
Rzeczpospolitej. A co z pamięcią losów rodzin Kresowiaków ,
którzy żywcem zostali odcięci od
swojej tkanki kulturowej. Na to wszystko nakłada się pamięć
rodzin wywiezionych na Sybir , losy
rodzin wywiezionych na roboty do Niemiec , losy rodzin ,
które pozostały w dawnych granicach
Rzeczpospolitej lub w innych miejscach Rosji nie z własnej woli.
Losy emigrantów i ich rodzin . Nie wolno chyba też zapomnieć o
losach Żydów polskich
pozostających w symbiozie z Polską
przez stulecia.
Polskie rodziny mają co wspominać i
nie dotyczy to tylko wojen choć ostatnia wojna światowa szczególnie
odcisnęła piętno na naszych rodzinach. Losy wojenne są
szczególnie pokręcone.
Tygiel do którego wrzucono ludzi
spowodował , że np. w naszym mieście od czasów wojny
żyją nieliczni potomkowie Bielszczan
przedwojennych powiązanych zarówno z polska i niemiecką
przeszłością naszego miasta. W
mieście , które przed wojną miało 5 tysięcy Żydów dziś żyje
ich garstka. Po wojnie do Bielska przybyło wielu Kresowian , którzy
tu znaleźli swój dom. Trudno nie wspomnieć o powojennej roli
miasta , które działało jak odkurzacz na sąsiednie gminy i wsie.
W latach 70 społeczność miasta
wzbogaciła się o ludzi masowo przybywających do pracy w czasie gierkowskiego bumu gospodarczego.
Stanowimy jako obywatele tego miasta taki mix kultur , obyczajów , pochodzenia ,ze zdajemy
sobie z tego sprawę tylko podczas rzadkich okazji rozmów na te tematy. Nasze historie rodzinne
zupełnie przepadają w mrokach historii . Już o swoich pradziadach
wiemy tak niewiele . Na szczęście mamy ostatnio modę na drzewa
genealogiczne i oby ta moda trwała i z nalazła
wytrwałych badaczy. Myślę , że kopalnia wiedzy dla przyszłych
pokoleń stanie się m. innymi facebook jeśli jakiś postęp
techniczny nie zmiecie go z kart historii.
Kiedy myślę o losach swoich przodków
to pewnie jak miliony Polaków w swojej historii znajduje tam karty
piękne i mniej piękne. Ale wiem choć w zarysach jaka jest ta
historia i żaden z polityków nie jest mi w stanie wtłoczyć do
głowy drugiego sortu czy dzieci resortowych itp. haniebnych bzdur.
Słuchajmy swoich dziadów ale nie słuchajmy bajdurzeń tych ,
którzy chcą dzielić ludzi na lepszych i gorszych . W nieodległej
przeszłości Europy już dzielono ludzi na lepszych i gorszych. To Europa już przerabiała i to
spowodowało miliony ofiar i cierpienia m.innymi polskich obywateli
i rodzin oraz wstyd na wiele pokoleń Narodu Niemieckiego.
Mnie ta próba dzielenia na nas i onych
w imię bieżącej polityki obraża i hańbi autorów tych prób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz