Nie z mojej bajki
Śp. prezydent Lech Kaczyński nie był
postacią „z mojej bajki” .
W nawale nadawanych wczoraj przez różne stacje telewizyjne
programów z okazji 6 rocznicy katastrofy smoleńskiej przemknął przed moimi oczami nudny , sztampowy
program nadawany prze program 1 TVP , którego zadaniem było
przybliżenie biografii Lecha Kaczyńskiego. Nota bene zamiast rzetelnej biografii zobaczyliśmy słodka laurkę. Ale nie
o programie dzisiaj tylko kilka chwil refleksji , którą
uruchomiła zawarta w tym programie
archiwalna odpowiedź Lecha Kaczyńskiego na pytanie licealisty o to
czy polityk może kłamać? Dla mnie takie pytanie jest od razu
pytaniem szerszym tzn. o sposób prowadzenia i pojmowania
polityki a moralność. Temat ten poruszałem już częściowo swoim poście nr 12 „Polityka a
moralność czy to już śmieszne”. Jednak odpowiedź Śp. Lecha
Kaczyńskiego zwróciła moja uwagę
ponownie na to zagadnienie. Były prezydent odpowiedział licealiście
, że jeśli pytanie dotyczy polityka działającego w kraju
demokratycznym nie może on w żadnym wypadku kłamać. Pewnie taka
odpowiedź satysfakcjonuje część licealistów , mnie też pewnie
by satysfakcjonowała gdyby w zdaniu użyte zostało sformułowanie
„nie powinien”.
Ta drobna różnica oznacza ,że
doświadczony polityk rozumie , że nie żyjemy w świecie idealnymi a politycy nawet próbujący działać
w zgodzie z własnym sumieniem nie mogą niekiedy uniknąć kłamstwa.
Oto najprostszy przykład nie z dziedziny polityki : kłamstwo wobec
człowieka śmiertelnie chorego , które zapobiega pogorszeniu jego
zdrowia. Takich przykładów w wielkiej polityce można znaleźć
mnóstwo. Niestety twierdzenie ,że polityk działający w kraju
demokratycznym nie może kłamać należy raczej między bajki
włożyć. Proste zachowanie tajemnic państwa może np. wymagać nie tylko
formuły :”nie potwierdzam ale i nie zaprzeczam” ale i
formuły”zdecydowanie zaprzeczam”.
Takie stwierdzenia jak powyższe stają
się powodem do przemyśleń w jaki sposób ludzie trafiają do
polityki i co ich motywuje. Obawiam się ,że obecnie wielu trafia
tam nie z przyczyn ideowych lub z powodu pasji społecznikowskiej ale
z takich samych przyczyn , które kierują naborem młodych zdolnych
ludzi do różnego rodzaju korporacji . Ludzie trafiający i do
machiny korporacyjnej i do machiny politycznej lokują się tam z
przyczyn prozaicznych ; walczą o swój poziom dochodów i karierę.
Oznacza to , że duża część naszych polityków to raczej popiół
a nie diament ,żeby zacytować tytuł powieści Andrzejewskiego
zaczerpnięty z wiersza Norwida – vide cytat na końcu.
Tak więc chyba nie mylę się w ocenie
, że bardzo brakuje obecnie polityków ideowych. Może nawet
bardziej chodziłoby nie tyle o ideowość co raczej o ludzi
obdarzonych pasją społecznikowską. W mojej ocenie tacy ludzie ,
którzy mogliby stanowić najwartościowszy element polityki trafiają do organizacji
pozarządowych. Niestety w ciągu 25 lat niepodległości PaństwoPolskie nie wypracowało metody
angażowania takich ludzi do działań politycznych. Dobór ludzi w partiach politycznych i droga ich
kariery nie ma niestety nic wspólnego z ich zaangażowaniem
społecznym ani nawet ze zdrowym rozsądkiem. Akurat tutaj przydatna
jest teoria Kaczyńskiego o układzie , który promuje swoich za
wszelką cenę. Ta obserwacja dotyczy wszystkich znaczących
polskich partii bez żadnego wyjątku. Procedury wyborów
wewnętrznych w tych organizacjach , oparte o ich status, nie
gwarantują uczciwości a procedury wyłaniania kandydatów na listy wyborcze lub inne możliwe do
osiągnięcia stanowiska to już prawie prywatny folwark grup przywódczych. Konstrukcja i statusy
tych organizacji zapewniają zwykle funkcjonowanie prawidłowo tylko
jednej reguły : „kto nie z nami ten bez szans”.Takie mechanizmy, których
obserwatorzy na co dzień sobie nie uświadamiają ,ale których
efekty na co dzień można obserwować ,
szczególnie w czasie kampanii wyborczych , odstręczają część
uczciwych od uczestnictwa w sformalizowanym życiu politycznym.
Ostatnie wydarzenia sprowokowane przez
PiS dają nadzieję , że zaangażowanie polityczne społeczeństwa bardzo wzrośnie i spowoduje , po zakończeniu rządów
ugrupowania Kaczyńskiego, zmiany w całym układzie politycznym , w
procedurach i statusach partii oraz uzdrowienie naszego życia
politycznego
Co
raz to z ciebie, jako z drzazgi smolnej,
Wokoło lecą szmaty zapalone;
Gorejąc, nie wiesz, czy stawasz się wolny,
Czy to, co twoje, ma być zatracone?
Czy popiół tylko zostanie i zamęt,
Co idzie w przepaść z burzą? — czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament,
Wiekuistego zwycięstwa zaranie!..
Wokoło lecą szmaty zapalone;
Gorejąc, nie wiesz, czy stawasz się wolny,
Czy to, co twoje, ma być zatracone?
Czy popiół tylko zostanie i zamęt,
Co idzie w przepaść z burzą? — czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament,
Wiekuistego zwycięstwa zaranie!..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz