Sprawy zaszły za daleko?
Voltaire - Francois-Marie Avonet |
1050 rocznica Chrztu Polski stała się
okazją do wygłoszenia kilku przemówień i kazań i jak to zwykle w
naszej epistolografii jedne są wartościowe a inne to mielenie zdań
bez sensu przepisanych z podręczników historii. Trudno było nie
zauważyć przemówienia najważniejszej wg stanowisk osoby w państwie tj. Prezydenta
Andrzeja Dudy. Po ostatnich enuncjacjach prezydenta na temat wybaczania oraz po liście do marszałka
sejmu z prośbą o wyjaśnienie sytuacji związanej z zachowaniem posłów Kukiz15
szczególnie uważnie wysłuchałem tej mowy prezydenta. Nie popadam
w zachwyt i egzaltacje a opisywane przez niektóre portale prawicowe
wzruszenie głowy państwa zostawiam jako uczucia nie podlegające ocenie .
Pewnie dla zwolenników PiS-u owe wzruszenie było ewidentnie
widoczne a dla przeciwników to pole dla kpin. Bardziej interesuje
mnie meritum tej mowy ponieważ okrągła rocznica stworzyła
Prezydentowi Dudzie niepowtarzalną okazję podjęcia próby
realizacji Jego najważniejszej obietnicy tj. sprawowania urzędu w
taki sposób aby nosił On miano prezydenta wszystkich Polaków.
Okazja była tym cenniejsza , że prezydent mógł delikatnie i bez narażania się na
oskarżenia o próbę rewolty odciąć się wyraźnie od
ekstremalnych określeń dla opozycji ukutych przez
część środowisk PiS-u. Jak długo jeszcze prezydent zamierza
tolerować płynące na co dzień z ust działaczy swojego środowiska
epitety obrażające ludzi o odmiennych poglądach , właśnie
takich jak moje , obrażające osoby które nigdy nie używały języka nienawiści. Jak długo
środowiska PiS chcą „sprawdzać” wytrzymałość tej milczącej
do tej pory części elektoratu , która ma
dość epitetów pt. zdrajcy ,targowica , drugi sort itp. Otóż
dzisiaj cisi i pokorni coraz bardziej dzięki
takim działaniom i dzięki obelgom rozumieją ,że granica jest już
bardzo cienka i kiedyś powiemy : sprawy zaszły za daleko.
Przemówienie prezydenta było tylko przemówieniem okolicznościowym o dość
wyraźnym planie i założeniach. Z tezami i twierdzeniami tego
przemówienia nie ma co polemizować bo nikt przy zdrowych zmysłach
nie polemizuje z truizmami. Niestety kolejna okazja dla prezydenta
została zmarnowana.
W przemówieniu prezydenta dodatkowo
zabrakło elementów opisujących dość ewidentną zależność
historyczną. Chrzest Polski a w konsekwencji obecność Polski w
świecie kultury romańskiej a później zachodnioeuropejskiej
pozwolił naszemu krajowi również na ewolucję naszej kultury ,
podobną jak w Europie Zachodniej. Oznacza to w pełni , korzystanie
przez nasze społeczeństwo z owoców m.innymi epoki Oświecenia ,
wraz z jej wszystkimi następstwami tj. tolerancją , rozwojem
światopoglądu naukowego i w konsekwencji ze świeckim rozwojem
myśli społecznych i politycznych , które to zdobycze doprowadziły
do rozdziału świeckiego państwa od kościoła. Dzięki temu
właśnie , obecnie ta część świata , która kulturowo przynależy
do chrześcijaństwa wykształciła liberalizm i świeckość
państwowości oraz to ,że Europa jest tworem państw
demokratycznych dalekim od państw wyznaniowych np. Islamu. Kto wie
czy nie jest to jedna z ważniejszych wartości jaką dało nam
uczestnictwo w świecie romańskim. Nie wiem czy aspekt ten został
pominięty przez prezydenta świadomie czy nieświadomie ale to
pominięcie spowodowało wrażenie ,że przemówienie wygłasza
prezydent Polaków ale tylko katolików a nasze państwo już od
stuleci jest państwem nie tylko katolików ale i innych wyznań i
ateistów. Dla mnie ta wolność jest właśnie najważniejszą
spuścizną i ostateczną konsekwencją chrztu Mieszka bo tylko
spadkobiercy wierzeń judeochrześcijańskich wykształcili wartości
świata , w którym obecnie żyjemy.
Po uważnym wysłuchaniu mowy
okolicznościowej prezydenta być może była to mowa wzruszająca
Andrzeja Dudę lub inne osoby o jego poglądach ale czy na pewno
była to mowa skierowana do wszystkich nas patriotycznych obywateli
Rzeczpospolitej? Czy nie pora już żeby PiS nareszcie zrozumiał,
że nasz kraj ma szeroką rzeszę oddanych obywateli o innych
poglądach ???
Sprawy jeszcze nie zaszły za daleko i
jeszcze nie jest potrzebny cytat z Ernesta Brylla (vide tekst poniżej
) ale granica jest już cienka.
Andrzej Misztal
ps. post zainspirowany komentarzami w
dyskusji o przemówieniu prezydenta
Bądź
jak kamień, stój, wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz