Smutna jesień młodych duchem
Jesień jako taka jest wystarczająco
smutną porą roku. Jeśli spojrzeć na jesień jako porę życia
też nie zabraknie nam powodów do
zmartwień ,szczególnie w sytuacji osób starszych w Polsce.
Mam wrażenie ,ze większość ludzi
po pięćdziesiątce to osoby nadal młode duchem
ale w miarę zbliżania się do
następnej dekady jesień życia zbliża się milowymi krokami.
Oczywiście nic w tym odkrywczego
-cest la vie.
Jest w tym normalnym procesie starzenia
polska specyfika wynikająca z wielu zaszłości historycznych i z
niefrasobliwości naszych polityków w ostatnim 25 leciu.
Ostatnia „reforma” emerytalna
przyniosła nam tzw. równouprawnienie kobiet i mężczyzn
co spowodowało ,że obecnie zrównał
się czas odejścia na emeryturę. Ustawodawca czy raczej autorzy
„reformy” rodem z PO nie wzięli pod uwagę tego ,że kobiety w
naszej rzeczywistości
mają więcej obowiązków życiowych.
Realnie to Im przypadają obowiązki domowe ,wychowanie dzieci oraz
praca zawodowa.
Moim zdaniem należało to wliczyć do
czasu pracy ,tym bardziej ,że byłby to czynnik wpływający na modną ostatnio
politykę prorodzinną i dzietność przyszłych pokoleń Polaków.
Niestety liberalnym politykom takie
rozwiązanie chyba nie mieści się w głowie choć
jest już stosowane w kilku krajach
Europy. Pisząc liberalni mam na myśli polityków wszystkich opcji
ale w szczególności tych ,którzy mieli i mają wpływ na nasz
system emerytalny tj.
działaczy PO, PiS,SLD. Nie tęsknię
za socjalizmem w wydaniu PRL-u a raczej za rozwiązaniami socjalnymi
obecnymi już w Europie.
Jak wielu rodaków i ja nie przyjmuję
tłumaczeń polityków o niemożności dobrych
zmian i alibi braku pieniędzy w
budżecie.
Jest wiele powodów dla ,których taka
jak powyższa argumentacja jest demagogiczna.
Ten właśnie obecny system emerytalny
jest w dalszym ciągu lepszym systemem dla grup
uprzywilejowanych – przykład :
prokuratorzy odchodzą na emeryturę po 25 latach pracy dla kobiet i
30 dla mężczyzn. Nie wspomnę o górnikach ,nauczycielach ,
służbach mundurowych itp.
Z pewnością są grupy zawodowe ,które
powinny mieć możliwość wcześniejszych emerytur.
Świadczenia te jednak powinien
fundować pracodawca lub specjalne fundusze nie zaś budżet państwa.
Inne przykłady niesprawiedliwości
obecnego systemu? Proszę bardzo -otóż wyobrażmy sobie
sytuację niezdolności do pracy np. w
okresie 10 lat. Okaże się ,ze świadczenie emerytalne będzie
abstrakcyjnie niskie w związku z 10 letnim okresem bezskładkowym.
Może być nawet w wysokości minimalnego świadczenia.
Sprawiedliwe? Tylko pozornie –
przecież taka osoba nie uchyla się od pracy świadomie .I drugi
argument – skoro system premiuje
osoby zdrowe to czy do okresów bezskładkowych nie powinna wchodzić
suma wszystkich dni spędzonych na L-4? Dziś jest to tylko pewien
ułamek tego czasu
co jest jedną z przyczyn lawinowego
wzrostu zwolnień lekarskich.
Nie specjalistą w temacie emerytur ale widać gołym okiem ,że ten system musi i generuje wielkie
nadużycia. Ale w jaki sposób to zmienić jeśli pieniądze wpłacane
na ZUS nie są w żaden sposób inwestowane i pomnażane a
świadczenie ,które otrzymamy w przyszłości od ZUS-u to ok 1/3
naszych dochodów netto? Przerażające prawda?
I jeszcze jeden „kwiatek”
-wprowadzono wydłużenie czasu pracy opóżniając wiek przejścia
na emeryturę. Przypomnę tylko ,że w latach 70-90 wiele osób
odeszło na tzw. wcześniejsze emerytury w wieku 55 lat.
W jaki sposób nasi politycy wyobrażają zdobycie pracy przez osoby w 55-65 roku życia? Pytanie to nie dotyczy tylko pokolenia obecnych 50-latków ale i pokoleń młodszych. A jeśli część osób w wieku 58-67 lat będzie pracowała to jak mają się zwalniać miejsca pracy dla efektywniejszych młodych ludzi?
W jaki sposób nasi politycy wyobrażają zdobycie pracy przez osoby w 55-65 roku życia? Pytanie to nie dotyczy tylko pokolenia obecnych 50-latków ale i pokoleń młodszych. A jeśli część osób w wieku 58-67 lat będzie pracowała to jak mają się zwalniać miejsca pracy dla efektywniejszych młodych ludzi?
Tak to właśnie wygląda nasza
polityka społeczna ,robiona ad hoc ,na łapu-capu .Taka polityka dla
wszystkich naszych partii jest po prostu nieważna .Ważne jest żeby
rządzić. „Teraz k... my „.A parafrazując powiedzenie Urbana
„rząd się jakoś wyżywi” można by dziś napisać
„establishment da sobie radę i na stare lata”. Synekur
,znajomości i układów nie brakuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz