Obserwatorzy

sobota, 14 stycznia 2017

milczeniedemoralizuje nr 63 czyli kruk krukowi oka nie wykole

Konsekwencje prawne czyli kruk krukowi oka nie wykole.



Od pewnego czasu nasze ukochane obie strony sporu politycznego straszą się nawzajem konsekwencjami prawnymi a nawet karnymi , które to konsekwencje miałby ostatecznie wykazać brak racji u adwersarza i pogrążyć go całkowicie w opinii społecznej . Jednocześnie takie prawne lub karne skutki miałby wykazać w jakim to pięknym i praworządnym kraju żyjemy . Co do urody naszego kraju to w zgoda w stu procentach . Co do praworządności to mimo , że u władzy mamy partię z Prawem w nazwie to każdy obywatel widzi jaki koń jest . Jaka jest prawdziwa przyczyna tego wzajemnego straszenia ? Niewątpliwie pierwsza i najważniejsza jest taka , że mimo prezentowanej w mediach względnej ugodowości oraz pragnienia pokoju i spokoju obie strony konfliktu politycznego nie zauważyły , że nie są już odrębnymi bytami politycznymi i plemiennymi. W sposób niezauważalny przekroczono granicę i strony stały się wrogami na śmierć i życie . Zapanowała nienawiść. Drugim powodem tej eskalacji są dążenia obu stron do zwycięstwa. PiS odgrywa się za lata spędzone w opozycji , za lata w ich mniemaniu pełne pogardy i ciemiężenia. Opozycja uważa PiS za tak niereformowalny , że naczelnym zadaniem stało się usunięcie tej formacji od władzy bez względu na koszty. To wzajemne straszenie konsekwencjami karnymi  publiczność może śmiało traktować salwami szyderczego śmiechu.
 Dlaczego do nich nie dojdzie ?
Po pierwsze panowie z opozycji i PIS-u to jedna klika znająca się od lat z działalności politycznej, gospodarczej i prywatnej . Politykę od dawna traktują jak teatr dla ciemnego ludu , który w tym wymiarze rzeczywiście jest ciemny i chyba wierzy ,że im chodzi o jakieś wartości.
 Po drugie nawet gdyby nagle za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nasze państwo stało się państwem prawa i na przykład PiS-owi udało się postawić prokuratorskie zarzuty , posłom opozycji za blokadę mównic ,  to czyż właśnie w imię prawa to samo państwo wcześniej czy później nie musiałoby postawić polityków PiS-u przed sądami za ich oczywiste naruszanie prawa?
Po trzecie w państwie demokratycznym musi być pewien margines swobód politycznych , pozwalających na wszelkie działania związane ze swobodami obywatelskimi . Margines ten powinien uwzględniać działania z pogranicza prawa ponieważ bardzo trudno prawnie wyznaczyć zakres swobód obywatelskich i poselskich. Bo czy np. palenie opon w czasie protestów jest legalne ? Czy tez podlega np. pod paragrafy dotyczące zanieczyszczania powietrza ,środowiska , utrudniania ruchu ,zwiększenia groźby pożaru i co tam jeszcze? I czy sprawców takich demonstracji należy obciążać kosztami obsługi tych wydarzeń przez policję , straż pożarną itp.czy też raczej demokracje rozumiemy jako taki ustrój , w którym wszyscy obywatele ponoszą koszty obsługi takich wydarzeń rozumiejąc ,że choć dzisiaj taka forma protestu im nie odpowiada to za jakiś czas sami mogą protestować w innej sprawie ale w podobny sposób? Czyli musimy odpowiedzieć na pytanie czy nasza demokracja i jej solidaryzm jest właśnie taki czy też jest skrajnie liberalny gdzie każdy odpowiada za wszystkie konkretne koszty swoich działań bez względu na cele i intencje? Obawiam się ,że tak pojmowana odpowiedzialność zablokuje całkowicie wszelkie pożyteczne procesy i zmiany społeczne a rezultatem będzie wychowanie społeczeństwa pieniaczy oskarżających się w sądach o wszystko nawzajem.
Po czwarte wreszcie gdyby opozycja chciała skorzystać z opcji wyciągania prawnych konsekwencji to pan Ziobro już dawno stałby przed Trybunałem Stanu. Dziwnym zbiegiem okoliczności kiedy głosowano taki wniosek w sejmie dzisiejszej opozycji a ówczesnej władzy zabrakło głosów kliku posłów do przyjęcia tego wniosku. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej ale w tym konkretnym przypadku uważam , że cytując klasyka „ grupa kolesi "  zdecydowała o nie wywlekaniu brudów swojego środowiska na zewnątrz. Spokojnie kruk krukowi oka nie wykole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz