Obserwatorzy

niedziela, 29 marca 2020

mliczeniedemoralizuje nr 82 czyli bez egzaltacji szkiełkiem i okiem

Bez egzaltacji szkiełkiem i okiem



Czytam tu i tam nawiedzone teksty o tym , że pandemia to jakieś ostrzeżenie lub kara boska
albo jeszcze lepiej , że trzeba odmawiać jakieś litanie ku pomocy itp. Ludzie wpadają w panikę.
Pomijam tu całkowicie paniczne zachowania indywidualne w trosce o zdrowie swoje i rodziny lub o indywidualny byt ekonomiczny. To jest całkowicie zrozumiałe.
Reakcje społeczne przypominają jednak średniowieczne zachowania.
Mechanizm jest jak zawsze taki sam : mało wiedzy powoduje ,że ludzie przestają myśleć racjonalnie i zachowują się jak członkowie stowarzyszenia płaskiej ziemi. Pandemię powoduje wirus , wirus znany naukom biologicznym. Pandemie ospy też powodował wirus i do czasu wynalezienia szczepionki były to epidemie niezwykle groźne .Wynalezienie skutecznej szczepionki spowodowało, że ludzie nie pamiętają o ospie i często kwestionują konieczność szczepień.
Koronawirus nie jest żadna karą za wyimaginowane grzechy, jest tylko wirusem. Fakt ,ze skutki
 jego działania mogą być tragiczne, szczególnie w sferze gospodarki ale to nie jest choroba , która zabije całą populację. Mistyczne traktowanie prozaicznych zjawisk służy tylko szarlatanom
próbującym zdobyć popularność i pieniądze. Racjonalne i krytyczne zachowania w czasie kryzysu są szczególnie niepopularne bo ludzie uwielbiają aurę enigmy i stwarzanie wokół swojej osoby wrażenia tajemnej wiedzy o szczególnym znaczeniu. Sprzyjają temu  nieznane jeszcze konsekwencje epidemii, o wynikach  której obecnie można tylko spekulować.
Można to zrobić posługując się racjonalnymi argumentami.
Wg.informacji , które docierają ze świata nauki opracowanie i co ważne wyprodukowanie skutecznej szczepionki w ilości zapewniającej ochronę populacji ludzi to 2-5 lat. W tym czasie z pewnością zachoruje wiele milionów ludzi a setki tysięcy straci życie.
Kryzys gospodarczy spowoduje znaczne zubożenie ludności i przewartościowanie wszystkich aspektów życia. Racjonalnie myśląc o pandemii oznacza to koniec świata do jakiego przywykliśmy. Ale nie oznacza to końca ludzkości czy końca świata.
Ponosimy teraz konsekwencje życia w błogostanie ostatnich dziesięcioleci , w błogostanie w którym scenariusze niekorzystne dla cywilizacji wydawały się nierealne mimo wielu ostrzeżeń płynących ze świata nauki.
Futurologia myli się ludziom z fantastyką rodem ze Star Wars.
Świadomość odrzuca fantastykę tak jak odrzuca senne marzenie a futurologia nie uznawana jest za naukę bo jak to napisał  kiedyś Stanisław Lem (cytat z pamięci ) poziom naszej ignorancji po odkryciu nowych praw nauki zwiększa się bezustannie.
Bardzo trudne jest rokowanie co do przyszłości ale możliwe jest określenie wysokiego prawdopodobieństwa zdarzeń powtarzalnych w historii (np.trzęsienia ziemi czy upadki meteorytów ) lub zdarzeń będących konsekwencją zmian obecnych ( np.ogrzewanie się Ziemi w skutek wzrostu obecności CO2 lub wzrost znaczenia chorób mało znanych do tej pory  jako konsekwencja coraz lepszego leczenia chorób dotychczasowych ).
To własnie, czyli rokowanie krótkoterminowe, zostało zupełnie zaniechane przez rządy wszystkich krajów i jest lekceważone w dalszym ciągu. Lekceważenie możliwych niekorzystnych zdarzeń przyszłych, powoduje całkowite nieprzygotowanie na takie zdarzenia .
Należy to uświadamiać ludziom i społeczeństwom , że tak jak rolnik , który ma zapasy ziarna do wysiewu na lata nieurodzaju, tak my jako społeczeństwa musimy przestać lekceważyć ostrzeżenia nauki co do możliwych przyszłych scenariuszy i musimy być przygotowanie na niekorzystne zdarzenia przyszłe.
Oby tą lekcje , która daje nam koronawirus zrozumiano wszędzie i szybko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz