Obserwatorzy

wtorek, 28 czerwca 2016

milczenie demoralizuje nr 58 czyli i chciałabym i boję się

I chciałabym i boję się







Zachowanie naszego rządu musi wydawać się innym członkom Unii Europejskiej jak zachowanie schizofrenika , który zmienia swoje zdanie co chwilkę. Oto nasz rząd podejmuje takie działania, że Polska prezentuje się na arenie międzynarodowej jak panna na wydaniu co to i chciałaby i boi się.Z jednej strony rząd nie kryje naszych aspiracji i uważa ,że już dawno powinniśmy dołączyć do wiodących krajów Unii . Nie wiem tylko czy wg rządu do tego by zaliczono nas do najważniejszych tuzów Unii predestynuje nas wielkość obszaru kraju ,liczebność ,sytuacja gospodarcza, znaczenie polityczne , nasze sojusze czy inne czynniki. Schizofrenia działań rządu polega między innymi na tym ,że rząd sam nie wie jaki to atut powinien nas zaprowadzić do wielkiej szóstki Unii. Rząd stosuje więc wariacyjną politykę przytaczając dowolne argumenty w zależności od potrzeb chwili. Świadczy to wyraźnie o zaściankowości i kompleksach polityków obecnego rządu i braku obiektywnej oceny sytuacji. Polska chce coś znaczyć w Unii a jednocześnie robi prawie wszystko żeby osłabić swoją pozycję w integracji. Narracja Kaczyńskiego a w konsekwencji i Waszczykowskiego czy Szydło sprowadza się do ciągłego podkreślania konieczności większego uwzględnienia interesów narodowych państw Unii . Otóż to jest tak, że im więcej „narodowych” interesów tym mniej integracji i mniej bezpieczeństwa. Oni doszli już nawet do tego , że chcą „odnowienia” w tym duchu podpisanych traktatów unijnych. Czyli jak Cameron – chcą wypuścić narodowego dżina z butelki a dalej ? No cóż dalej „jakoś to będzie”. Otóż nie będzie. Jeśli politycy uważają ,że Brexit jest doskonałym pretekstem do spowolnienia procesów integracyjnych to robią to tylko po to żeby zapewnić sobie poparcie swojego elektoratu , nie mając odwagi na głośną niechęć do Unii i czynią to pod płaszczykiem uwzględnienia jakichś bliżej nie określonych interesów narodowych. Trzeba pytać Kaczyńskiego i jego zwolenników o jakież to konkretnie zagrożone interesy chodzi? Kiedy przechodzi się do konkretów zawsze widać słabość i demagogię tego typu argumentacji . Kaczyński jest też autorem propozycji głosowania w ważnych sprawach Unii w taki sposób aby uzyskać zgodę wszystkich poszczególnych państw. Nowe liberum veto? To już było i przy ilości państw i rozbieżności interesów nie zdało egzaminu. Jednocześnie ten sam Kaczyński bredzi coś o wspólnej armii europejskiej. Bredzi bo wspólna armia to chyba ostatni etap integracji. Jeśli chcemy być Europejczykami musimy myśleć w kategoriach co jest dobre dla Europy razem a nie dla z osobna : Polski , Niemiec czy Łotwy. Najlepszym dowodem na niechęć Polski do głębszej integracji z Unią jest irracjonalny sprzeciw dla wprowadzenia wspólnej waluty Euro. To stawia nas nie w drugim ale już w trzecim szeregu państw Unii skłonnych do integracji. Niestety jet to w większości wynik rozumienia obecnego świata przez Kaczyńskiego i PiS w taki sposób w jaki rozumiano go w czach tworzenia EWG czyli w latach pięćdziesiątych XX wieku. Świat od tamtego czasu zmienił się a Europa musi odpowiedzieć na potrzeby swoich obywateli szybszą integracją. Próba „ustawienia się” w roli spryciarza , który chętnie weźmie od Unii wszystko co dla niego najlepsze czyli m. innymi : pomoc materialną, strefę Schengen ,dopłaty do rolnictwa ,wspólny rynek pracy , wspólne bezpieczeństwo i inne dobrodziejstwa a wszystko co uważa wg swoich anachronicznych poglądów za antynarodowe bo za bardzo integracyjne i wspólnotowe, odrzuci, stawia nas w roli , która zmniejsza nasze znaczenie i wpływy a w konsekwencji otwiera drogę do Polexitu wypychając nas z Unii. Nasz egoizm jest dobrze widoczny z perspektywy twardego jądra Unii , tak samo jak widoczny był egoizm Wielkiej Brytanii. Stąd dzisiaj coraz więcej głosów w Europie nawołujących Brytyjczyków do jak najszybszego opuszczenia Unii skoro już podjęli taką decyzję. Tak oto w dzisiejszych niepewnych czasach średniowieczne poglądy Kaczyńskiego mogą doprowadzić do ruiny marzeń milionów Polaków o bezpiecznej i zasobnej Polsce, we wspólnej, bezpiecznej i zasobnej Europie . Polska nie może bez konsekwencji udawać panienki co i chce i boi się bo to nie zaloty ale twarda polityka, która wymaga jasnej precyzyjnej odpowiedzi na pytanie czy naprawdę chcemy wspólnej bezpiecznej Europy? Czy raczej chcemy być potrawą przypominająca dodatek do bałkańskiej zupy.

obraz: Eugene Delacroix -Wolność wiodąca lud na barykady

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz