Polskie dziadostwo
Określenie polskie dziadostwo ma dla
mnie jakiś pejoratywny wydźwięk sugerujący , że owo dziadostwo
jest naszą przywarą narodową. Nie uważam , że tak jest, ale
ponieważ ogromna większość polityków od lewej do prawej strony
oraz spora część dziennikarzy używa ostatnio tego określenia to
trzeba się do niego jakość odnieść. Polskie dziadostwo wypłynęło
ostatnio i jest modne w powiązaniu z aferą opony w limuzynie
prezydenckiej. Rzeczywiście do tego pasuje bardzo dobrze. Równie
sprawnie pasuje ono do określenia przyczyn katastrofy smoleńskiej
oraz do wielu innych sytuacji o których poniżej. Dla mnie
określenie dziadostwo oddaje raczej poziom rozwoju społecznego i
kulturowego, na którym obecnie jest Polska i nie wiązałbym go z
przymiotnikiem polskie. Myślę , że na etapie niewykształconej do
końca demokracji oraz niezakończonej spuściźnie po realnym
socjalizmie ( określaną często jako homo sovieticus ) jest i było
wiele krajów , które można określić mianem dziadowskich. Wiele
innych z pozoru normalnych krajów , z powodu dysonansu wewnętrznego
i niezadowolenia socjalnego swoich społeczeństw jest na podobnej
drodze. Równie dobrze można by pisać o dziadostwie np. niemieckim
i to nie z powodu wchłonięcia przez wessich postsowieckiej zony ,
raczej z powodu rozdwojenia jaźni politycznej dotykającej ten kraj
, który pragnie być świecznikiem Europy i sam nie może się
zdecydować na wybór drogi rozwoju i nie wie czy bliżej mu do
socjalizmu skandynawskiego czy kapitalizmu jak w USA.
Trudno jednak nie przyznać , że
dziadostwo wynikające z naszej historii jest dużo poważniejsze i
głębsze niż dziadostwo państw bardziej rozwiniętych od nas jak
RFN. Któż bowiem nie zna przejawów tego Witkacowskiego tumiwisizmu
, który pozwala nam usprawiedliwiać naszą niechęć do pracy , bo
przecież „jaka płaca taka praca”. Oj nie mamy etosu pracy jak
niemieccy ewangelicy. Brak kultury pracy przejawia się np. w
kolejkach do dowolnych przychodni i lekarzy (nie pisze o kolejkach
wynikających z braku kasy NFZ-u na zabiegi tylko o kolejkach
wynikających z dezorganizacji pracy przychodni) . A przecież widzą
to rejestratorki ,lekarze , kierownicy przychodni i co? I Nic , a z
pewnością jako klienci jakiejkolwiek instytucji mają postawę
roszczeniową , chcą tam być szybko i sprawnie obsłużeni i
niespecjalnie obchodzą ich zarobki pracowników. Taki brak
wzajemnego szacunku wynika z tego ,że do niego się dojrzewa i nie
przeszliśmy tego procesu nawet jeszcze w połowie. Pogarda dla
innych to też przejaw owego dziadostwa. Nasze jakoś to będzie i
brak refleksji w dokonywanych wyborach , bezkrytyczność w
przyjmowaniu obietnic polityków to też to niechciane dziadostwo.
Inne przejawy ? Proszę bardzo : nie przestrzeganie przepisów BHP w
pracy to objaw dziadostwa pracowników i pracodawców. Baa nawet to
co się dzieje ostatnio z Trybunałem Konstytucyjnym to w niewielkiej
części przejaw tego dziadostwa. Być może Trybunał miałby
obecnie jeszcze większe poparcie społeczeństwa gdyby nie to ,że
swojego czasu orzekł iż wydłużenie czasu pracy i odsunięcie
naszych emerytur jest w zgodzie z Konstytucją. Taki wynik orzeczenia
w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem oraz z zasadą prawa ,że
prawo nie działa wstecz, urąga naszej praworządności.
Teoretycznie każdy przed tym orzeczeniem mógł podjąć decyzje o
pracy w Polsce dlatego właśnie ,że prawo gwarantowało mu
określony wiek emerytalny. A co z orzeczeniem o drugim filarze? Więc
dziadostwo to nie tylko działania jednej konkretnej opcji
politycznej to zespół wydarzeń niszczących praworządność ,
kulturę polityczną , kulturę i etos pracy (PRACY NIE KARIERY).
Właśnie dziadostwo powoduje działania ad hoc i jakoś to będzie .
Prowizorki w prawie , w pracy , we wszystkich dziedzinach życia w
jakimś sensie pokazują , że wszyscy jesteśmy dziećmi socjalizmu
, nawet pokolenia urodzone w wolnej Polsce. Na szczęście jesteśmy
dość blisko , może jeszcze nie całkowitego wyeliminowania bariery
dziadostwa ale zmniejszenia tego negatywnego zjawiska .Pozytywne
objawy jednak już są.
Polacy emigrujący lub nie ulegający
stadnym zachowaniom w coraz mniejszym stopniu przenoszą cechy
dziadostwa. Niestety nie dotyczy to całości młodego pokolenia. Za
przykład dziadostwa młodych niech posłuży pan Misiewicz obecny
rzecznik MON-u. Młody 25 letni facet bez zawahań , którego jedyne
kompetencje do tego stanowiska to przynależność do PiS-u. Bez
zawahań tłumaczący decyzje swojego zwierzchnika o siłowym wejściu
do placówki NATO lub obecne zesłanie na banicję oficerów
będących prokuratorami wojskowymi w sprawie smoleńskiej .
Pan ów peroruje bez skrupułów ,ze
przecież oficerowie powinni być przygotowanie do zmiany adresu w
każdej chwili. Cóż za logika i odwaga – zaprawdę godny swego
szefa a w pouczaniu the best. Patrzmy na tego Pana i obserwujmy. W
osobie Misiewicza rodzi się gwiazda , która już nie długo przyćmi
gwiazdę takich tuzów młodego pokolenia PiS jak Adam Hofman czy
Marcin Mastalerek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz