Obserwatorzy

sobota, 27 lutego 2016

milczenie demoralizuje nr 12 czyli polityka a moralność czy to już śmieszne?

Polityka a moralność czy to już śmieszne?


Dzisiejsze pisanie zacznę od cytatu z Ludwika Dorna. Cytat przywołany z pamięci , z audycji
telewizyjnej Moniki Olejnik. Na jedno z pytań dotyczących konkretnych decyzji Kaczyńskiego
i Dorna , ten ostatni odpowiada mniej więcej tak : „ jeśli jest okoliczność polityczna to nie
rozpatrujemy jej w kategoriach moralnych „.
Ja też wiem , że polityka to gra bezwzględna i makiaweliczna i nie jestem naiwnym
młodzianem pokrzykującym na wiecach. Jednak mam nieco inne zdanie na temat moralności
w polityce ,pewnie trochę staroświeckie bo nie dopuszczam myśli ,że w celu osiągania
celu politycznego można komuś lub sobie samemu łamać tzw. „kręgosłup moralny”.
Jeśli panowie politycy wywodzący swoje korzenie z Solidarności , KOR-u i wcześniejszych
wydarzeń o tym zapomnieli to najwyższa pora ,żeby społeczeństwo Im o tym przypomniało.
Nie odnoszę tych słów tylko do Dorna czy Kaczyńskiego ale do Was wszystkich z
wszystkich partii ,którzy wyartykułowali już myśl lub jeszcze się krygują z jej uwolnieniem ,
że ciemny lud to kupi a moralność i polityka są jak biegun północny i południowy.
Polityka uprawiana całkowicie amoralnie tylko dla własnych celów prowadzi w konsekwencji do świata Orwella , podobny już przerabiałem ,dziękuję ,nie chcę więcej. Nie chce mi się wierzyć , że ludzie którzy kiedyś autentycznie walczyli o wolność w ciągu 25 lat uczestniczenia
w taki czy inny sposób we władzy ulegli aż takiej degeneracji.
Myślę ,że to jest główna przyczyna „zmęczenia” społeczeństwa rządami PO i przegranych
przez Platformę wyborów. Szczególnie młodzi ludzie nie mogli już znieść rządów PO. Gdyby
te rządy były tylko technokratyczne , pewnie mogłyby ulec przedłużeniu ale one były zupełnie bezideowe. Cwaniactwo , bezczelność i hipokryzja PO powodowała u młodych ów odruch
wymiotny , który pozwolił na wygranie wyborów PiS-owi . Niestety ta część elektoratu PiS( poza żelaznym elektoratem ) ,która umożliwiła tej partii zwycięstwo nie pamiętała poprzednich rządów Kaczyńskiego i dała się uwieść pięknym opowieściom wyborczym duetu Duda&Szydło.
Idą dni kiedy ta zawiedziona przez PO i głosująca na PiS część elektoratu zrozumie , że teraz jest zupełnie odwrotnie niż za bezideowych rządów platformy. Teraz rządzi nami partia , której prezes ma nie tylko idee ale i wizje ich realizacji. Czy wiemy coś o tym jakich zmian pragnie Jarosław Kaczyński? Nawet dość sporo ale o tym innym razem.
Na pewno z czasów poprzednich wiemy jedno , że żadnych okoliczności politycznych JK nie będzie rozpatrywał w kategoriach moralnych. Czy Kaczyński kieruje się w swoim planie jakąkolwiek moralnością? Mam obawy ,że jest to moralność Kalego . Taka moralność niestety
zawsze towarzyszy ludziom przekonanym o słuszności swojej racji i pogardzającymi zdaniem innych. Te cechy Kaczyńskiego są szczególnie ciekawe w kontekście jego afiszowania się z wiarą katolicką. Nie chce napisać ,że te wszystkie działania są na pokaz i pewnie Kaczyński jest człowiekiem silnej wiary zarówno w Boga jak i w swoje racje. Ale jakoś intuicyjnie czuję , że np.jego koneksje z Rydzykiem wynikają tylko z bieżących potrzeb politycznych i nie ma tam wspólnoty intelektualnej ani żadnej innej. Rydzyk stał się chwilowo narzędziem w rękach Kaczyńskiego i pozostanie nim do czasu zakończenia rządów PiS-u.
Myślę ,że przyszłość wszystkich partii , które w taki czy inny sposób wyrosły z Solidarności
jest już jasna . Oni czyli PO , PiS są już na równi pochyłej tylko jeszcze tego nie wiedzą.
Muszą minąć jeszcze jedna lub dwie kadencje rządów PiS-u tak, że elektorat tej partii ,z powodu zawodu jaki sprawi im polityka partii , ulegnie samoograniczeniu jak niedawno elektorat PO i to będzie koniec sił politycznych , która w Polsce ma źródła w Solidarności. Pożegnam ich wszystkich bez żalu choć doceniam wszystkie dobre zmiany w Polsce ( to było bez ironii i aluzji do obecnego rządu ) . Myślę ,że oni wszyscy i z PO i PiS-u nie są już w stanie dokonać zmian na lepsze a w szczególności nie są w stanie ożywić ducha Narodu na nowo ,rozniecić taki ogień , który pozwala społeczeństwom wierzyć ,że nie są sterowane tylko , że otaczająca je rzeczywistość jest kreowana obywatelsko a zmiany są autentyczne i prowadzą do rozwoju. Bez wykrzesania takiego zaangażowania obywateli nie da się osiągnąć prędkości ,która umożliwi skuteczne ściganie gospodarki i kultury Zachodu. Obywatele ,którzy są na permanentnej „emigracji wewnętrznej” a niestety jest ich wielu ,choć duża ich część to zacni ludzie , są tam właśnie w skutek amoralnej polityki establishmentu.
Może to właśnie odpowiedź na ustawiczne pytanie o niską frekwencję wyborczą.
A jednak się cieszę , że widziałem wielki festiwal wolności Solidarności na własne oczy a
wszystkie dobre idee wolności , równości ,narodowego etosu walki z komuną zostaną na stałe w naszej historii. Czasy , w których naród podnosi głowę , choć ciężkie w wielu aspektach to prawdziwie wielkie przeżycie. Teraz się cieszę na czasy , w których rządzić będą młodzi , wychowani w , mimo sugestii niektórych polityków ,że 3 RP była tylko kondominium rosyjskim w wolnej Polsce. Czas na nich wielki.
Panie i Panowie pokażcie teraz Wy co potraficie i nie zburzcie tej mojej dziwnej wiary i spokoju , że będzie OK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz