Rating
Bieda umysłowa niektórych polityków
powala z nóg. Przepraszam w pierwszym zdaniu określenie polityk
brzmi jak komplement a bardziej odpowiednie byłoby politykier.
Trudno się dziwić tej biedzie umysłowej bo jeśli od lat
funkcjonuje się biernie i czynnie w aparacie propagandy trudno o
nawet szczątkowy obiektywizm. Dodatkowo do czynnej polityki trafiają
ludzie ze skazą ideologiczną na umyśle a brak w niej społeczników.
Stosunek polityków do ostatniego ratingu Polski jest więc skażony
propagandą i najczęściej strona rządowa tłumaczy ratingi jako
niewiarygodne lub jako spisek kapitału przeciwko naszemu krajowi.
Stosunek opozycji do ratingu też jest daleki od obiektywizmu i
buduje narrację jak to cały świat postrzega nas jako uosobienie ciemnogrodu i antyliberalizmu. Choćby
ten ostatni pogląd był obiektywnie prawdziwy to postrzeganie Polski
przez pryzmat heliocentryzmu czyli operowanie stwierdzeniami że cały
świat lub cała Europa na nas patrzy jest śmieszne samo w sobie.
Świat jak zawsze ma dużo innych problemów a wydarzenia w naszym
kraju stanowią margines polityki światowej i dobrze byłoby
wreszcie wyleczyć się z tego polonocentryzmu. Tłumaczenie
negatywnych wyników ratingów przez polityków PiS świadczy już
nie tylko o propagandowym sposobie wyjaśniania wszystkiego ale i o
zupełnym braku wiedzy. Agencje ratingowe nie działają na zlecenie
jakichś bliżej niesprecyzowanych grup interesów .Agencje te
powstały jako odpowiedź na zapotrzebowanie amerykańskiego rynku inwestorów ( w
pierwszej kolejności inwestorów z USA potem z całego świata ).
Inwestorom wobec mnogości instrumentów finansowych na świecie ,
mnogości firm , obligacji , papierów dłużnych ,akcji itp. bardzo
był potrzebny bezstronny rating firm ,korporacji i krajów w celu
obiektywnej oceny tychże. Dane do ratingów pobierane są z
oficjalnie dostępnych źródeł i dokonywana jest ocena prowadzona
przez wyspecjalizowanych fachowców. Czy ratingi są zawsze trafne i
potrafią przewidywać prawidłowo zdarzenia przyszłe? Są o tyle
trafne , że oceniają prawdopodobieństwo zdarzeń na podstawie
DOSTĘPNYCH informacji. Dlatego m. innymi żadna agencja ratingowa nie przewidziała ani
nie obniżyła np. ocen banku Lehman Brothers bo bank ten ukrywał prawdziwe informacje o swoich
operacjach. Agencje ratingowe nie są świętoszkami ale jako firmy
prywatne działające na światowym rynku finansowym muszą bardzo
dbać o wiarygodność swoich ocen a posądzanie ich o działania ,
które mają spowodować określoną sytuację Polski oczywiście po to aby
osiągnąć jakieś określone cele polityczne ( w domyśle przewrót
i powrót do władzy PO ) to już czysta teoria spiskowa rodem z
głowy autora teorii zamachu w Smoleńsku. Taką teoria można
przekonać oczywiście ciemny lud , który nie pojęcia nawet na
temat podstawowych operacji finansowych a konto w banku traktuje
jako dopust boży bo lepsza skarpeta. Na całą sytuację z
ratingiem nakładają się jeszcze obrzydliwe insynuacje ,że oto
opozycja jest zawiedziona bo oczekiwała na obniżenie ratingu a nie
tylko na określenie perspektywy. Takie obrzydliwe insynuacje
kategoryzują ludzi i stawiają opozycje w gronie tych , którzy
kierują się niskimi pobudkami dla osiągnięcia swoich celów
politycznych. Dla strony , która chętnie używa teorii spiskowej
insynuacje to chyba normalny arsenał do wymiany właśnie czego? Bo
nie poglądów i argumentów tylko obelg. Niestety w tzw. audycie też
byliśmy świadkami propagandy. Nieudokumentowane ogólniki mogą
przemawiać tylko do najbardziej zatwardziałych zwolenników PiS-u a
przecież wynik wyborów zmieniających władze w Polsce nie był
świadectwem zachwytu Polaków nad poglądami Kaczyńskiego i sp-ki
tylko czerwoną kartką dla Platformy i jej polityki nie liczenia się
ze zdaniem elektoratu. Pewnie solidnie dokumentując taki audyt rząd
rzetelnie mógł pokazać wiele nadużyć , kolesiostwa , nepotyzmu
itp. ale bieżące cele potrzeby propagandowej skutecznie to
uniemożliwiły. Potrzeba takiej propagandy miała skutecznie
odpowiedzieć na ewentualny negatywny rating Polski a okazała się
niewypałem. Dziś ponownie byliśmy świadkami kolejnej akcji
propagandowej z okazji 6 m-cy rządu PiS. Tzw. publiczne posiedzenie
rządu moim zdaniem dorównuje propagandzie sukcesu z czasów Gierka
i ośmiesza PiS równie skutecznie jak tzw. audyt i stosunek do
ratingu. Akcji propagandowych będziemy widzieli jeszcze wiele
zarówno w wykonaniu PiS-u jak i opozycji. PiS musi zamaskować
niewykonanie obietnic wyborczych oraz swój nepotyzm i ukryć
prawdziwy cel tj. tzw. rozliczenie katastrofy smoleńskiej oraz taką
zmianę prawa , która zadowoli manie wielkości Kaczyńskiego .
Opozycja w kształcie obecnym nie ma nic do zaoferowania Polakom i z
tego powodu skazana jest na równie głupia propagandę , która
będzie wmawiała społeczeństwu ,ze ostatnie osiem lat było bez
skazy. Smutne to , bo jak się nie ma oferty dla ludzi i ukrywa swoje
cele pozostaje tylko prostacka propaganda.
obraz : Jacek Malczewski - polski Hamlet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz