Obserwatorzy

poniedziałek, 30 maja 2016

milczenie demoralizuje nr 52 czyli jeszcze raz o tym czego chce KOD

Jeszcze raz o tym czego chce KOD





Mam poważne obawy czy KOD w swoim obecnym kształcie nie ulegnie marginalizacji. Jeśli KOD
pragnie pozostać stowarzyszeniem z funkcjami obserwacyjno-kontrolnymi , nawet gdyby dołożyć do tego przyszłe działania w formie inicjatyw ustawodawczych lub działań inicjujących referenda
to będzie wcześniej czy później margines aktywności politycznej. Dodatkowo takie działania mogą przypominać sterowanie z tylnego fotela, podobnie jak to robi obecnie Kaczyński. Rozumiem , że KOD jest grupą ludzi , którzy pragną pozytywnych zmian w naszym kraju , trudno jednak pozostać tylko grupą wpływu bez podjęcia odpowiedzialności za proponowane zmiany. Odpowiedzialność za zmiany w naszym ustroju może w pełni wziąć na siebie tylko partia polityczna , która podda się weryfikacji wyborców. Inaczej przyszłość KOD-u ograniczy się do wskazywania tego co złe i ciągłym szukaniu sojuszników , którzy mogliby doprowadzić  do realnych zmian. Jeśli wiemy co chcemy zmieniać i dlaczego, powinniśmy też wiedzieć jak to zrobić. Po ustaniu konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego KOD może okazać się dla każdej opozycji partnerem niewygodnym i wręcz niepotrzebnym. Oczywiście jeśli PiS w dalszym ciągu będzie pełnił rolę siły sprawczej ponownych wielkich konfliktów społecznych to rola KOD-u dalej będzie ogromna. Ale czy chodzi tylko o to? Przecież rządy PiS-u dobiegną końca wcześniej czy później a w tym momencie KOD bez struktur politycznych , bez ludzi przygotowanych do uczestnictwa w wyborach , bez programu pozostanie tworem podobnym do resztek działaczy byłej Unii Wolności , którzy przespali czas zmian. Głos Frasyniuka i podobnych działaczy jest od wielu lat bardzo ważny ale czy powoduje on oczekiwane zmiany? Śmiem wątpić bo głos ten słyszalny jest tylko dla obserwatorów życia politycznego bez praktycznego wpływu na realną politykę. Mam nadzieje ,że ruch który zainicjował Mateusz Kijowski nie przerósł swoich twórców. Obecne działania niestety świadczą o tym ,że nie są to działania ze scenariuszem na lata tylko raczej działania doraźne przypominające gaszenie aktualnego pożaru. To oczywiście cenne ale inicjatorzy KOD-u muszą myśleć o tym jak nie zmarnować ogromnego entuzjazmu i zaangażowania ludzi . Do tego potrzebne są struktury, wyraźny program wypracowany demokratycznie , dyskusja wewnątrz KOD-u nt. przyszłości i wreszcie podjęcie decyzji o realizacji tego programu na kongresie czy zjeździe ale w sposób demokratyczny tak żeby to szeregowi członkowie KOD-u podjęli decyzje jaką drogę wybierają.
Tak to jest ,że inicjatorzy i twórcy każdego ruchu powinni poddać swoje koncepcje pod osąd „szarych” działaczy. Istnieje też oczywiście inna droga polegająca na wyraźnym sprecyzowaniu przez grupę inicjatorów przyszłych zamierzeń i deklaracji -oto droga którą uważamy za słuszna - kto z nami zapraszamy. Trzeba to jednak wyraźnie dookreślić czy KOD pozostawi wybór demokratycznym procedurom czy będzie polegał na programie opracowanym w ciszy gabinetów.Moim zdaniem najbardziej słuszną drogą jest przekształcenie się w partię polityczną o charakterze demokratycznym i europejskim z programem wypracowanym i zweryfikowanym w demokratycznych wyborach wewnątrz struktury. W każdym innym przypadku zagrożenie marginalizacją jest olbrzymie a KOD skazuje się na obecność tylko jako przeciwwaga dla działań PiS-u. Bardzo bym chciał ,żeby KOD zapisał się w historii Polski jako odpowiedzialna siła sprawcza a nie szara eminencja wpływu. Inna droga to pozostawienie inicjatywy do koniecznych zmian istniejącej opozycji . Niestety miałkie działania , brak programu i chęć rządzenia dla rządzenia ludzi obecnych w dzisiejszej opozycji widoczna jest gołym okiem. Czy na pewno wierzymy ,że te zgrane karty są w stanie zmienić cokolwiek i na pewno tego chcemy?


obraz: Henri-Paul Motte - Richelieu przygląda się oblężeniu La Rochelle

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz