Rokita – krok w tył
Od czasu do czasu obserwuję komentarze
i analizy polityczne Jana Maria Rokity. Ten wnikliwy komentator
ogłosił ostatnio tezę , że w Polsce oraz w innych krajach Europy
potrzebny jest „krok w tył” w sprawie integracji europejskiej.
Nie uzasadnił tego twierdzenia zbyt szczegółowo poza ogólnikami ,
że nastrój w krajach Europy sprzyja obecnie bardziej prawicy ,
która podobno preferuje suwerenność a nie procesy integracyjne.
Dodatkowym argumentem miała być też specyficzna sytuacja w Polsce
oraz imigracyjne problemy Europy. Rokita nie określił jaki miałby być konkretnie ten krok w tył, więc
nie wiemy czy chodziło mu raczej o wyhamowanie presji na integrację
czy wręcz o cofnięcie już rozpoczętych traktatowo procesów.
Dobrze by było gdyby taki komentarz polityczny był dookreślony, nie
tylko założeniem ale i tezą , która wyjaśniłaby nam „co autor
miał na myśli”. Rokicie prawdopodobnie chodziło o to ,że Unia
Europejska powinna wziąć na wstrzymanie z egzekwowaniem praw
traktatowych bo presja odśrodkowa w Europie jest obecnie bardzo
wysoka. Jeśli rzeczywiście Rokicie o to chodziło to dość trudno
zgodzić się z taką myślą. Rzeczywiście presja odśrodkowa jest
bardzo silna ale gdyby spowodowała ona uśpienie Unii to Europa
zachowałby się dokładnie jak Chamberlain po oddaniu Czech
Hitlerowi, wymachujący na lotnisku w Londynie haniebnym traktatem
monachijskim i wykrzykujący „przywiozłem wam pokój”. Unia
Europejska nie może i nie powinna udawać ,ze zawiesza traktaty i że
jest tworem , który nie zauważa łamania prawa. Unia może zwolnić
procesy integracyjne tylko w takim sensie ,że powstrzyma się na
jakiś czas od kreacji nowego prawa bardziej integrującego ale w
żadnym wypadku nie powinna zaprzestać wykonywania dotychczasowych
funkcji. Procesy odśrodkowe w Europie poza Wielką Brytanią na
razie są procesami powierzchownymi. Być może gdyby doszło do
Brexitu a Unia mimo to przetrwała w bardzo szybkim czasie doszło by
do procesu odwrotnego tj. ponownego wejścia Wielkiej Brytanii. Nawet
gdyby potencjalny Brexit zakończył się na trwałe postaniem GBR
poza Unią mogłoby to stanowić wystarczająca „nauczkę” dla
innych państw . Moim zdaniem politycy brytyjscy mają
dobrą orientację jak gigantyczne straty przyniesie Brexit i to nie tylko w wymiarze gospodarczym
ale również w postaci niemieckiej dominacji w Europie.
Inne ruchy odśrodkowe i eurosceptyczne
w Europie to gracze polityczni w poszczególnych krajach
wykorzystujący ksenofobiczne nastroje dla wewnętrznych roszad . Z
reguły tendencje odśrodkowe dotyczą konkretnych stosunkowo
drobnych problemów , łatwych do rozwiązania . Procesy te mogły
by ulec nasileniu tylko w wypadku udanego Brexitu. Problemy
imigracyjne w Europie niewątpliwie zwiększają falę
nacjonalizmu i ksenofobii ale moim zdaniem zjawisko to dotyczy
głównie imigracji z państw arabskich oraz Północnej Afryki.
Zachód Europy zaczyna już przywykać do obecności Polaków jako w
miarę dobrze wykwalifikowanej siły roboczej a problemy jakie
sprawia tym społeczeństwom nasza obecność są marginalne w stosunku do
korzyści dla tych państw wynikających z fizycznej obecności młodego żywiołu polskiego. Światli politycy starej Europy już
dawno to rozumieją i nie ma mowy o cofnięciu praw pobytu i pracy
dla obywateli Polski – prowadzona jest tylko kampania medialna i
prawna , której celem jest ograniczenie praw socjalnych dla
obywateli Unii nadmiernie z nich korzystających. I trzeci argument
Rokity na rzecz spowolnienia procesów integracyjnych – specyficzna
sytuacja w Polsce. Ten argument moim zdaniem jest zupełnie
nietrafiony. Polska ma bardzo małą grupę przeciwników integracji
z Unią za to bardzo krzykliwych. Ponad 80 % poparcie dla naszej
przynależności do Unii wyraźnie pokazuje jaka jest świadomość
zbiorowa społeczeństwa polskiego i jak Polacy widzą swoje miejsce
w świecie i jak rozumieją bezpieczeństwo w konfrontacji z obecną
polityką Rosji.Ta presja jest tak wyraźna , jasna i
zdecydowana ,że spowodowała równie jasną deklarację
Kaczyńskiego. Bez złudzeń deklaracja Kaczyńskiego nie wynika z
miłości jego ugrupowania do Europy , boję się ,że nie wynika
nawet ze zrozumienia podstawowych faktów dotyczących naszej
gospodarki i bezpieczeństwa. Kaczyński raczej z zaskoczeniem
przyjmuje poglądy Polaków , podejrzewam nawet ,że zrobi wiele wraz
ze swoja partią aby pokazać Polakom jakie negatywy i ograniczenie
suwerenności przynosi nam Unia. Ale póki co aby nie stracić
wielkiej części elektoratu trzeba jasno się deklarować za Unią a
po cichu robić swoje , w nadziei że przyjdzie moment kiedy całą
tą europejska zgniliznę będzie można porzucić. Temu służy
dwoistość polityki PiS z jednej strony polegająca na
deklaracji proeuropejskości a z drugie strony na obecności
Pawłowicz czy antyeuropejskiej pyskówce premier Szydło. Z takich
też powodów teza o kroku w tył wydaje się fałszywa i szkodliwa i
aż nie chce się wierzyć ,że Rokita proponuje nam politykę znaną
z radzieckiej piosenki , którą dla żartu zacytuję poniżej w
wersji fonetycznej ( obawiam się bowiem ,że napisana cyrylicą może
być nieczytelna dla większości czytelników ) :
„eto szkoła szkoła balet tańca nam
gawariat
dwa szaga na lewo szag wpieriod i dwa
nazad”
cytat może być niedokładny a o ile
pamiętam tytuł był Szkoła Salomona Franca.
No cóż na cytat wypada odpowiedzieć
cytatem też stalinowskim mimo ,że po hiszpańsku i też żartem:
„no pasaran”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz