Obserwatorzy

środa, 25 maja 2016

milczenie demoralizuje nr 50 czyli student chemii

Student chemii




Dzisiejsze wiadomości rozpoczynają się od informacji ,że policja zatrzymała polskiego bombera – 23 letniego studenta chemii z Wrocławia. Etykieta jaką prasa nadała temu kretynowi jest oczywiście mocno przesadzona jak chodzi o rezultaty próby zamachu. Nazwa ta jest już niestety adekwatna do zamiarów bandyty , który wypełnił stalowy duży garnek gwoździami i oraz jakimś materiałem detonującym i pozostawił go w autobusie. Gdyby ów student ( choć w jego wypadku wolę używać nazwy bandyta ) miał wiedzę przeciętnego studenta wydziału chemicznego z moich czasów to taki garnek niestety eksplodowałby z całą siła i straty w ludziach byłyby ogromne. To,  że nie doszło do skutecznej eksplozji zawdzięczamy albo niewiedzy bandziora albo bylejakości wykonania. Niestety również dzisiaj dowiadujemy się o próbie podłożenia ładunków wybuchowych? ( pytajnik ponieważ z informacji agencyjnych wynika ,że były to pojemniki z płynem łatwopalnym zaopatrzonym w lonty ) pod 2 radiowozy w Warszawie . Z opisu tych sytuacji wynika kilka wniosków . Pierwszy z nich potwierdza moją tezę sformułowaną już wcześniej , że obecne kształcenie młodych ludzi bardzo kuleje. Nie chcę być jak dziadek , który opowiada ,że panie tam przed wojną było wszystko lepsze ale jako były student specjalizacji chemicznej dobrze pamiętam , że wyprodukowanie prostej substancji powodującej eksplozje nie wymaga nawet specjalnego zaplecza laboratoryjnego. Na tym może zakończę wątek związany z wiedzą chemiczną oraz z obecna słabością kształcenia i wszechobecną bylejakością. Drugi wniosek sprokurował nadęty jak balon minister spraw wewnętrznych p. Błaszczak , który na kanwie aresztowania studenta bandyty zapewniał Polaków w jakim to żyjemy bezpiecznym kraju skoro policja aresztowała już po 3 dniach owego nieszczęśnika. Ciekawe co miałby do powiedzenia na ten temat nadęty minister Błaszczak gdyby nie daj Bóg ta próba zamachu była skuteczna z ofiarami wśród ludzi. Co powiedziałby o pracy operacyjnej policji , o zabezpieczeniu , szkoleniu ludzi itp. tym bardziej , że kierowca autobusu nagrodzony listem pochwalnym przez premier Szydło zachował się zupełnie nieprofesjonalnie i wbrew wszelkim szkoleniom wynosząc pozostawiony ładunek na ulice,  zamiast spowodować natychmiastowe opuszczenie autobusu przez pasażerów. I nie czepiam się kierowcy ale ludzi którzy go szkolili w zakresie czynności związanych z potencjalnymi zamachami. Drugi komunikat tym razem bezpośrednio od policji dotyczący próby wysadzenia a raczej tak naprawdę podpalenia radiowozów był bardziej wyważony i podawał tylko ,że sprawców złapano „na gorącym uczynku” dzięki pracy operacyjnej policji. Obawiam się niestety ,że to kolejne kłamstwo które ma nas zapewnić jak bardzo jesteśmy bezpieczni. Kłamstwo bo jak nazwać próbę podpalenia przy pomocy lontów zamocowanych do prawdopodobnie butelek z benzyną enigmatycznie nazwanych przez policje płynem łatwopalnym? Policja nazywa to bombami , no cóż może to są bomby – nie znam się ale intuicja podpowiada mi, że rodacy nazwali by to inaczej. A drugie może nie kłamstwo ale naciąganie faktów – kiedy policja mówi o wytężonej pracy operacyjnej w środowisku anarchistów to obawiam się ,że ma na myśli donos , który otrzymała. W takiej bandyckiej próbie zamachu na radiowozy to dobrze ,że znalazł się ktoś odważny kto poinformował policję ale żeby zaraz to nazywać pracą operacyjną? Przerost formy nad treścią bo zabrzmiało jakby jakiś agent , nieomalże rodzimy Bond , rozpracowywał gang terrorystów latami. Skąd bierze się w ludziach taka bufonada i chęć wywindowania swoich skądinąd niewątpliwych sukcesów z poziomu przeciętności na niebotyczne wyżyny? Czyżby chodziło o to ,że tak naprawdę minister Błaszczak zupełnie nie ma powodów do dumy więc jakoś musi dbać o swój wizerunek? To sorry nie chcę bo propagandę sukcesu już widziałem za Gierka. Czy może raczej chodzi o to żeby podkreślić ,że stan bezpieczeństwa jest bardzo wysoki szczególnie przed zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie i Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie? Ale ten stan bezpieczeństwa skrytykowała nawet komisja rządu PiS-u ! sic! Pierwszy wypadek w historii tej formacji kiedy uznała ,że coś czego są autorami nie wyszło zbyt dobrze. Oby w czasie tych 2 wydarzeń nic się w Polsce nie stało, obyśmy nie mieli mody na domowe bomby robione w piwnicach , obyśmy nie zaznali importu prawdziwego terroryzmu, na który podobno min. Błaszczak też jest dobrze przygotowany. Nie za dużo tych oby? Mam poważne wątpliwości nt. naszego prawdziwego bezpieczeństwa i obawy ,że pierwsze poważne wydarzenie terrorystyczne obnaży bezradność naszych służb.Obym się mylił.

obraz : The Alchemist Discovering Phosphorus - Joseph Wright of Derby

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz